DIBELLA: TAKIE WIADOMOŚCI NIGDY NIE CIESZĄ. TO FRUSTRUJĄCE

Marcin Olkiewicz, Ring TV

2017-01-25

Promotor Lou DiBella potwierdził, że po wpadce dopingowej Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO) na pewno nie będzie rywalem Deontaya Wildera (37-0, 36 KO) na gali w Alabamie. I od razu rozpoczął poszukiwania Amerykaninowi nowego oponenta.

Z nieoficjalnych jeszcze doniesień wynika, że w organizmie Andrzeja Wawrzyka wykryto stanazol, który gwarantuje szybki przyrost siły i masy mięśniowej. O wszystkim poinformowała agencja antydopingowa VADA, która przeprowadzała obowiązkowe badania pięściarzy. Promotor gali Lou DiBella oficjalnie zaś poinformował, że w związku z zaistniałą sytuacją Polak nie będzie rywalem Wildera, a dla "Brązowego Bombardiera" już szukany jest nowy przeciwnik.

- Nigdy nie jesteśmy szczęśliwi, kiedy dzieje się coś takiego. Wciąż mamy jednak wystarczająco dużo czasu, aby poszukać Deontayowi odpowieniego rywala. Mamy miesiąc, więc nie ma się czym martwić. Wszystko odbędzie się zgodnie z planem. (...) Ta sytuacja jest frustrująca, ale przynajmniej mam pewność, że mamy mistrza świata, który jest czysty. Deontay nie jest oszustem. Trudno powiedzieć o nim cokolwiek złego. Można znaleźć plusy w tej sytuacji, w końcu wpadają kolejni nieuczciwi pięściarze, a to oznacza, że Clean Boxing Program działa jak należy, czyli chroni zdrowie i bezpieczeństwo zawodników. A to mnie cieszy bo nie chcę wystawiać mojego zawodnika do walki z kimś, kto postępuje nieuczciwie - powiedział promotor Lou DiBella.