ORTIZ NIE WIERZY ABY MILLER ZECHCIAŁ Z NIM WALCZYĆ

2017-01-20, Jake Donovan, Boxingscene

Od jakiegoś czasu w mediach pojawia się sporo informacji o potencjalnej potyczce siejącego postrach Luisa Ortiza (27-0, 23 KO) z Jarrellem Millerem (18-0-1, 16 KO). Kubańczyk nie wierzy jednak w to, aby amerykański pięściarz podjął się wyzwania.

Popularny "King Kong" uważa, że ostatnie medialne zaczepki ze strony Millera to tylko czcze gadanie, a Amerykanin tak naprawdę w ogóle nie ma ochoty z nim walczyć. Poza tym Ortiz przyznaje, że nie widział jeszcze żadnej walki w wykonaniu swojego potencjalnego oponenta.

- Nie mogę mówić o tym jakim pięściarzem jest Miller, gdyż nie widziałem jego żadnej walki, ale ludzie mówią mi, że on ostatnio wygaduje na mój temat różne bzdury. Radzę mu aby uważał na słowa, bo potem może mu być trudno się z tego wykręcić. Niech lepiej uważa, bo jeszcze dostanie to, o co prosi. (...) Jestem pewien, że on jest dobrym pięściarzem ale jeśli dojdzie do naszej walki, to odpowie za każde słowo które powiedział na mój temat. Jeśli jednak mam być szczery to uważam, że on nie chce tej walki. - powiedział Ortiz.

Słowami Ortiza nie zdaje się przejmować Miller który zapewnia, że jest gotowy na to, aby stanąć w szranki z Kubańczykiem i go pokonać.

- Tak naprawdę nie myślę zbyt dużo o Ortizie. Wszyscy uważają, że to najgroźniejszy facet w naszej dywizji. Ale ja także jestem jednym z najgroźniejszych gości w wadze ciężkiej. Nikt nie chce z nami walczyć. Jestem przekonany, że skopałbym jego stary tyłek - zapewnia Miller.

<< Powrót na stronę główną <<