MAŁE PIĘŚCI: PIOTROWSKY (DRUGA RUNDA)

Trzeci dzień zdjęć w śląskiej dżungli, czarno-czerwonej planecie spowitej śniegiem i pyłem węglowym. Trwa wizyta w zabrzańskim mieszkaniu Jana Hajdugi, pierwszego trenera Piotrowsky'ego. Blok przy ulicy Sądowej skrywa prywatne muzeum boksu i sybirackiej katorgi. Ściany pokryte dyplomami, medalami, proporczykami. Gabloty pełne pucharów, statuetek, pamiątkowych talerzy. Zapach starego psa miesza się z zapachami czekoladek Malaga i gomułkowskiej boazerii. Wszystko tu idzie trójkami, niczym tradycyjna kombinacja ciosów (lewy prosty-prawy prosty-lewy sierpowy). Niczym zesłańcy prowadzeni na śmierć.

Rodzinę Hajdugów wywieziono spod Lwowa w czterdziestym pierwszym. Janek miał wtedy osiem lat. Widział poszarzałą głowę swojego brata, puchnącą z głodu jak skórzany bukłak napełniany wodą. Dotykał cierpienia rodziny Dudków, która umierała w sąsiednim baraku. Jadł z nimi korę i szyszki, rzygał i sikał krwią dekadę przed wejściem do ringu. 

Po powrocie do Polski zamieszkał w Zielonej Górze i wraz z braćmi trafił na salę bokserską w ramach jednego z pierwszych powojennych naborów. W barwach zielonogórskiej Gwardii stoczył ponad sto walk, wygrywając m.in. bardzo silnie obsadzony turniej o puchar Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, polskiej odmiany NKWD. Podczas tego turnieju na widowni pojawił się major Zygmunt Bauman - (ówczesny szef Oddziału Propagandy i Agitacji w Zarządzie Politycznym KBW), który kilkadziesiąt lat później stał się jednym z największych socjologów XX wieku, wynoszonym pod niebiosa wizjonerem.

A jaki los czekał Jana Hajdugę? Sława jednego z największych trenerów w historii zabrzańskiego boksu, wychowawcy Pindora, Kwapika, Ciby i dziesiątków innych czempionów.

Sława, o której nikt nie pamięta. 

Hajduga wstaje i demonstruje błyskawiczny lewy prosty na brodę, bity bez skrętu nadgarstka, w stylu dawno już zarzuconym. Wydaje się dochodzić do celu o ułamek sekundy szybciej niż nowoczesny odpowiednik.

***

''Piotrowsky'', reżyseria: Marcin Biegański, produkcja: Telewizja Proart, premiera: czerwiec 2017

MAŁE PIĘŚCI: PIOTROWSKY (PIERWSZE KADRY) >>>

MAŁE PIĘŚCI: FITZCARRALDO  Z TOPOLI WIELKIEJ >>>

OFICJALNY PROFIL FILMU >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: rambuni
Data: 15-01-2017 22:23:21 
Szanowny Panie Redaktorze,

Znakomite - jak wszystkie Pana teksty - stylistycznie dopieszczone, merytorycznie ciekawe, z głębszym oddechem, do refleksji.

Musiał Pan jakieś humanistyczne studia skończyć; tak się z powietrza pisać nie da.

ukłony i pozdrowienia,

Piotr Rambowicz
 Autor komentarza: jozef
Data: 15-01-2017 23:17:13 
Jezu, człowieku. Ktoś Ci musi w końcu to uświadomić. Ty jesteś jakiś psychiczny. Nawet spoglądając na twoje zdjęcie bardzo się denerwuję. To szaleństwo w oczach. Nie jestem w stanie dłużej na nie patrzeć.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 16-01-2017 00:18:07 
To jeszcze odnośnie wspomnianego Baumana:
"Bauman współpracował z kontrwywiadem, który posłużył potem do przeprowadzania stalinowskich czystek, potem działał w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który walczył z antykomunistycznym podziemiem."
http://wyborcza.pl/7,75398,21220960,profesor-zygmunt-bauman-nie-zyje-mial-92-lata.html

Czyli brał udział w mordowaniu żołnierzy wyklętych.
 Autor komentarza: CELko
Data: 16-01-2017 00:24:37 
Wreszcie to na co się czeka po całym tygodniu. Ta wojna nigdy się skończy, kolejny zbyt prosty człowiek pada na kolana. Taka jest cena Małych Pięści
 Autor komentarza: soulfoodboxing
Data: 16-01-2017 05:52:03 
@Clevland - zwróć uwagę, że celem tekstu nie jest gloryfikowanie Baumana, tylko refleksja - m.in. nad tragiczną klątwą historii, która sprawiła, że Hajduga wygrał zawody organizowane przez jego oprawców (tekst wyraźnie wskazuje, że KBW był polską odmianą NKWD). Bauman był częścią zbrodniczej organizacji, to nie ulega wątpliwości.
 Autor komentarza: soulfoodboxing
Data: 16-01-2017 06:00:54 
@rambuni - serdecznie pozdrawiam Panie Piotrze!
 Autor komentarza: Grzelak
Data: 16-01-2017 07:02:25 
Autor komentarza: jozef
Data: 15-01-2017 23:17:13
Jezu, człowieku. Ktoś Ci musi w końcu to uświadomić. Ty jesteś jakiś psychiczny. Nawet spoglądając na twoje zdjęcie bardzo się denerwuję. To szaleństwo w oczach. Nie jestem w stanie dłużej na nie patrzeć.



Sam jesteś psychiczny. Nawet nie tyle psychiczny ile bardzo prymitywny.
W oczach JB nie ma żadnego szaleństwa. To błysk geniuszu, to ten ogień, który zimnym, przenikającym płomieniem ścina białko w mózgach niewiernych.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 16-01-2017 09:35:32 
@soulfoodboxing

Takie rzeczy trzeba pisać wprost.
Historia była zakłamywana przez wiele lat i właśnie dlatego warto.
 Autor komentarza: abojawiem
Data: 16-01-2017 14:30:40 
Autor komentarza: soulfoodboxing:
"@Clevland - zwróć uwagę, że celem tekstu nie jest gloryfikowanie Baumana, tylko refleksja - m.in. nad tragiczną klątwą historii"

Niezależnie od tego, co było celem tekstu, autor sie skompromitował gloryfikując Baumana jako naukowca. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że ten człowiek nie ma żadnych realnych zasług na polu naukowym. Polecam zapoznać się z opiniami prawdziwych socjologów na temat tego pseudonaukowca:
http://nanofiber.salon24.pl/558433,prof-anna-pawelczynska-o-karierze-naukowej-zygmunta-baumana
 Autor komentarza: Clevland
Data: 16-01-2017 15:25:12 
Robienie z Baumana wizjonera to dobra propaganda...
 Autor komentarza: soulfoodboxing
Data: 16-01-2017 15:26:28 
@abojawiem - Bauman jest uznawany na świecie za jednego z największych socjologów XX wieku, takie są fakty. Również w Polsce zdecydowana większość środowiska uznaje jego dokonania. Profesor Pawełczyńska, choć zapewne słusznie atakująca moralną postawę Baumana, jest naukowcem niewiele obecnie znaczącym - poza częścią środowiska polskiej prawicy. Dowiedz się więcej na ten temat.
 Autor komentarza: Literatka
Data: 16-01-2017 15:59:09 
Tak na szybko poszukałam. Zaznaczam, że nie znam przeszłości Baumana. http://www.nytimes.com/aponline/2017/01/09/world/europe/ap-eu-poland-obit-bauman.html?_r=0 i dość konserwatywny The Times - http://www.thetimes.co.uk/edition/register/professor-zygmunt-bauman-tj9f3m7qh
 Autor komentarza: rambuni
Data: 16-01-2017 22:08:27 
1. Rozpoznania socjologiczno-filozoficzne Baumana - cenione właśnie przez środowiska filozofów, socjologów, antropologów kultury, politologów - są znakomite, olśniewające i wspaniale napisane. Ma w dorobku, jak wiadomo, kilkadziesiąt książek. Proszę przeczytać choćby "Dwa szkice o moralności ponowoczesnej" albo "Płynną nowoczesność". Wybitny myśliciel, a przy tym - człowiek, który część swego życia oddał na służbę zbrodniczej ideologii - iście tragiczny węzeł, dostojewszczyzna.

2. W tekście Redaktora Biłuńskiego, wzmianka o Baumanie jest ciekawostką, erudycyjnym smaczkiem, otwiera też pewne pole refleksji: no takie czasy były - zagmatwane, ciężkie, naznaczone zbrodnią, kłamstwem, tragizmem, niekiedy groteską czy paradoksem.
 Autor komentarza: tapir
Data: 17-01-2017 00:42:28 
Jak ktoś zapozna się z twórczością Baumana to nie bedzie już taki skory do rzucania oskarżeń. Nie można wrzucać wszystkich ludzi którzy byli na służbie komunistycznych oprawców do tego samego worka. Na całym świecie komunizm fascynował miliony ludzi. Do tego stopnia, że we Francji nie chciano wydać 'Głównych nurtów marksizmu' Kołakowskiego, żeby nie dotknąć ówczesnej francuskiej lewicy.
Polecam wywiad dla 'Polityki'.

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1511368,1,z-prof-zygmuntem-baumanem-socjologiem.read
 Autor komentarza: abojawiem
Data: 17-01-2017 08:18:39 
@soulfoodboxing - dowiem się więcej, ale Ty zrób to samo. Chociaż... wtedy dwóch ludzi poświęci swój czas na zgłębianie baumanowskich bredni. Ciekawe czy na koniec przynajmniej jeden z nas zmieni swoje zdanie na jego temat - obawiam się że nie.
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 17-01-2017 11:21:27 
Ten twój "uwielbiany" profesorek to kawał skurwysyna. Weź się najpierw zorientuj co ten zbrodniarz robił zanim zaczniesz go promować. Zero tolerancji dla wyznawców Baumanów, Hitlerków i Stalinków.
Dopóki piszesz swoje brednie i wszyscy mają ubaw jest ok, ale jak zaczynasz chwalić kogoś takiego to redakcja powinna się stanowczo sprzeciwić.

rambuni
On wspomniał o nim w innym kontekście, pokazując jaka to "osobistość" się pokazała na trybunach.
 Autor komentarza: joker69
Data: 17-01-2017 12:11:27 
Gloryfikowanie stalinowca Baumanna. Wstyd. Kiedyś lubiłem ten portal, przez takich "redaktorów" nie mam ochoty tu więcej wchodzić.
 Autor komentarza: werwoolf
Data: 17-01-2017 19:44:55 
O czym my tu gadamy sk..an Bauman byl ....,rozumiem ,ze rodzina czy jakies pociotki czerwone ,albo nieuki chca go wybielac (gloryfikowac nawet komuchy sie nie odwazaja )
 Autor komentarza: rambuni
Data: 18-01-2017 21:44:32 
Tak rzadko piszę coś w Internecie... Tak nie lubię tych przepychanek-połajanek... Jeden wpis wspomnieniowo-refleksyjno-anegdotyczny, a tu od razu ciężkie oskarżenia i bardzo ostre słowa... Ręce opadają.

Jeszcze raz, ale to już ostatni, bo nie mam siły z Wami się spierać.

1) Wspomnienie człowieka z nazwiska - że gdzieś był/bywał, że gdzieś zajrzał czy się pojawił - nie jest jego gloryfikacją.

Przecież to łatwo zrozumieć... Ponieważ Bauman był/jest postacią publiczną, więc będzie się pojawiał w druku - np. ciekawostką jest, że młody major Bauman, aparatczyk zbrodniczego systemu, komunista z przekonania w tamtym okresie swego życia,późniejszy wybitny socjolog, pojawił się na meczu bokserskim. Nic więcej z tekstu redaktora Biłuńskiego nie wynika.

2) Bauman jest wybitnym socjologiem i teoretykiem kultury - świadczą o tym myśli, tezy, spostrzeżenia, analizy, wnioski i pytania zawarte w jego książkach i artykułach. Warto je czytać. Z pożytkiem dla zrozumienia mentalności człowieka czasów ponowoczesnych. Diagnozy Baumana są bardzo trafne i głębokie. Dają do myślenia.

3) Jednocześnie ten sam Bauman był oficerem totalitarnego aparatu represji, służył zbrodniczej ideologii przez część swego życia. Jest współwinny. Ma się czego wstydzić. Nic tego nie zmieni.

4) Można by porozważać, jak część wybitnych skądinąd intelektualistów w Polsce i na Zachodzie ustosunkowała się do komunizmu. Wstydu i złości, zdziwienia i zażenowania będzie co niemiara. Biografia Baumana jest częścią tej ważkiej historii: intelektualiści wobec komunizmu. I trzeba te sprawy badać sine ira et studio.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.