Na naszych oczach rośnie nowa gwiazda ringów zawodowych? Takie wrażenie sprawia Gervonta Davis (17-0, 16 KO), który właśnie zdobył tytuł mistrza świata federacji IBF w wadze super piórkowej, czy też jak kto woli junior lekkiej.
Wielką przyszłość tego mocno bijącego mańkuta zapowiadał od dawna sam Floyd Mayweather. Teraz jego pupil tylko potwierdził jego słowa. W wielkim stylu pokonał Jose Pedrazę (22-1, 12 KO) i zrzucił go po półtorarocznym panowaniu z tronu International Boxing Federation.
Młody, zaledwie 22-letni Amerykanin, kąsał championa lewym krzyżowym na górę, często bił na korpus i niebezpiecznie strzelał lewym podbródkiem. Po sześciu rundach prowadził na wszystkich kartach 59:55. Koniec nastąpił w siódmej odsłonie. Przestrzelił lewym, ale natychmiast poprawił krótkim prawym sierpowym, odcinając rywala od prądu.
- Wiedziałem, że jeśli tylko zachowa koncentrację przed walką, to zwycięży i zdobędzie tytuł. To może być wielka gwiazda - zachwalał po wszystkim Davisa zadowolony Mayweather Jr.