36-letni David Haye (28-2, 26 KO) nie zamierza już długo boksować. Anglik daje sobie ok. dwóch lat na zawojowanie wagi ciężkiej. Potem definitywnie zakończy karierę.
- Cieszcie się mną, póki tu jestem. Zostanę jeszcze przez półtora roku, może dwa lata. A potem odejdę. I zabiorę ze sobą wszystkie pasy. To już nie potrwa długo - mówi "Hayemaker".
Pięściarz z Londynu, który w ubiegłym roku powrócił na ring po kilku latach przerwy, zmierzy się w kolejnym pojedynku z Tonym Bellewem (28-2-1, 18 KO). Walka odbędzie się 4 marca w O2 Arena.
- Jeszcze siedem tygodni, zanim Bellew zostanie zdekapitowany. Jestem w lepszej formie niż kiedykolwiek. Z moim sztabem zrobiliśmy coś naprawdę niebywałego. Cofnęliśmy czas i dodaliśmy trochę prochu strzelniczego. Czwartego marca zobaczycie coś nieprawdopodobnego - zapewnił.