SZEREMETA O WALCE Z VILLALOBOSEM: TO BĘDZIE DOBRE DOŚWIADCZENIE

Piotr Fajks, Informacja własna

2017-01-10

- Szykuje się ciężka walka. Rywal jest silny jak na swoje warunki fizyczne, lotny na nogach, a przy tym prezentuje niewygodny styl - ocenia najbliższego przeciwnika Kamil Szeremeta (14-0, 2 KO), który 25 lutego podczas gali w Szczecinie skrzyżuje rękawice z niedawnym rywalem Patryka Szymańskiego, Jose Antonio Villalobosem (9-3-2, 5 KO). Pojedynek został zakontraktowany na osiem rund.

- Argentyńczyk mimo niezbyt imponującego rekordu jest niebezpieczny, o czym przekonał się niedawno Szymański. Teoretycznie wygrał na punkty to starcie, choć w moim mniemaniu tego wieczoru był gorszy - nie ukrywa pięściarz z Białegostoku.

- Taki rywal to niewątpliwie dobre wyzwanie, jednak przy tym wszystkim jestem pewny swojego zwycięstwa. Uważam się za dużo lepszego pięściarza niż Patryk Szymański, którego zresztą już nie raz zapraszałem "do tańca". Nie było jednak żadnego odzewu - kontynuował niepokonany "średni".

- Aktualnie przebywam w Warszawie, gdzie pracuję nad poprawą elementów techniki. Oczywiście treningi typowo bokserskie przeplatam tymi siłowo-wytrzymałościowymi i motorycznymi z Pawłem Gasserem. Muszę przyznać, że z perspektywy czasu jestem zadowolony z przenosin z mojego miasta do stolicy, bo z każdym treningiem robię widoczne postępy i widać to gołym okiem. Na przełomie stycznia i lutego rozpocznę trzytygodniowe sparingi. Jeszcze nie wiem kto będzie mi w nich pomagał, tę kwestię zostawiam mojemu sztabowi szkoleniowemu. Ja skupiam się na ciężkiej pracy i dobrym przygotowaniu do startu, bo co by nie mówić, walka z Villalobosem będzie sporym wyzwaniem. Takie pojedynki to cenne doświadczenie na przyszłość, ale jestem absolutnie pewny swego - dodał Szeremeta.