NOKAUT ROKU? JAPOŃSKI POTWÓR INOUE ZMIAŻDŻYŁ RODAKA

Redakcja, YouTube

2016-12-31

Jeżeli jeszcze nie słyszeliście nazwiska Naoya Inoue (12-0, 10 KO), to koniecznie nadróbcie straty i obejrzyjcie w akcji miniaturowego "Potwora" z Kraju Kwitnącej Wiśni. Choć ma na koncie dopiero 12 zawodowych walk, to jest już dwukrotnym mistrzem świata i od 5. występu walczy tylko o wielkie tytuły. Wczoraj na gali w Tokio 23-letni Japończyk zdemolował swojego rodaka, innego dwukrotnego czempiona Kohei Kono (32-10-1, 13 KO).

36-letni weteran ma reputację wielkiego twardziela i walczaka, a w dodatku nigdy wcześniej nie przegrał przed czasem, ale w starciu z młodym Inoue od początku był bez szans. W 6. rundzie młodziutki "Monster" ściął rywala z nóg kapitalnym lewym sierpowym. Kono cudem wstał, ale kilkanaście sekund później został poddany bez liczenia po kolejnym efektownym nokdaunie. W samej końcówce roku pojawił się więc kolejny mocny kandydat do miana Najlepszego Nokautu 2016.

Kapitalny Inoue już po raz czwarty obronił tytuł mistrza świata WBO wagi super muszej i przypomniał o sobie stacji HBO, która w 2017 roku chętnie zorganizuje jego pojedynek z jednym z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie - Romanem "Chocolatito" Gonzalezem (46-0, 38 KO). A jeżeli ta walka nie dojdzie do skutku, w czołówce są jeszcze świetni Carlos Cuadras (35-1-1, 27 KO) oraz Juan Francisco Estrada (34-2, 24 KO).