RICKY HATTON: MIAŁEM MYŚLI SAMOBÓJCZE

Redakcja, BBC

2016-12-29

Kiedyś był na ustach wszystkich i noszony na rękach. Nie potrafił jednak udźwignąć ciężaru sławy i pieniędzy. Ricky Hatton (45-3, 32 KO) w szczerym wywiadzie dla BBC przyznał, że już kilka razy był bliski popełnienia samobójstwa.

Sławny "Hitman" z Manchesteru zdobył tytuł mistrza świata wagi super lekkiej i półśredniej. Był jednym z liderów zestawień P4P, ale poza ringiem cierpiał. Zdarzały się narkotyki, ale największą słabością był alkohol. Potrafił wypić dwadzieścia piw dziennie. Tył w zastraszającym tempie, by potem zbijać po kilkanaście kilogramów w kilka tygodni do walki. To w końcu musiało się na nim odbić niekorzystnie. Najpierw przegrał z Mayweatherem, potem Pacquiao. Gdy wychodził do Filipińczyka, był już podobno w bardzo złym stanie. Po kilku latach próbował wrócić, ale już w pierwszym występie przegrał z Wiaczesławem Senczenką i na dobre zawiesił rękawice na kołku.

- Kilka razy próbowałem się zabić. Zdarzało się, że piłem w pubie, wracałem pijany do domu, brałem nóż i siadałem w fotelu. Płakałem histerycznie w ciemnościach. Nawet gdy nie piłem i tak zdarzało się, że miałem słabsze dni i różne pomysły przychodziły mi do głowy. Nawet takie, by się zapić na śmierć, tak bardzo byłem nieszczęśliwy i przygnębiony. Picie zaś prowadziło potem do narkotyków - wspomina niegdyś znakomity pięściarz, obecnie niezły promotor.

- Według mnie dużo więcej powinno się robić dla pięściarzy. Piłkarze mają swoich agentów, pomagają im również ich obecne bądź dawne kluby oraz różne stowarzyszenia, a bokserzy zostają sami. Poza tym dobrzy pięściarze nie wywodzą się z Cambridge, tylko osiedli komunalnych i ulic. W ringu jesteśmy sami, ale po zakończeniu kariery też jesteśmy sami. Powinno się robić dla bokserów znacznie więcej. Podbijamy świat w ringu, lecz już poza nim często dotyka nas depresja. Zobaczcie co stało się z Tysonem Furym. To co on opowiadał było dla mnie bardzo poruszające. Jeśli teraz mam słabszy dzień, po prostu dzielę się z kimś tymi informacjami. To żaden wstyd, pomaga mi to - dodał Hatton.