ANDRZEJ WAWRZYK: JESTEM EKSTREMALNIE ZMOTYWOWANY!

Redakcja, Informacja prasowa

2016-12-28

Mało kto daje szansę Andrzejowi Wawrzykowi (33-1, 19 KO) w konfrontacji z piekielnie silnym Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO), ale podopieczny Fiodora Łapina wierzy, że stać go na sprawienie sporej sensacji i przejście do historii polskiego boksu jako pierwszy mistrz wagi ciężkiej. Król nokautu z Alabamy podejdzie do piątej obrony tytułu federacji World Boxing Council. Walka odbędzie się 25 lutego na ringu w Legacy Arena w Birmingham.

"Brązowy Bombardier" wraca po bolesnych urazach prawej ręki i długiej rehabilitacji. W połowie lipca ograł do jednej bramki Chrisa Arreolę, lecz zwycięstwo okupił dwoma poważnymi kontuzjami. Zanim więc włodarze organizacji wyznaczą dla niego obowiązkowego pretendenta, najpierw chce stoczyć walkę w dobrowolnej obronie.

- Jestem podekscytowany faktem, że będę bronił tytułu już po raz piąty przed swoimi kibicami. Zawsze fajnie pokazać się przed swoimi krajanami. Tego typu wyzwania wyciągają ze mnie to co najlepsze. Jestem zdrowy i gotowy, by dać kibicom świetne przedstawienie - mówi Wilder.

- Walka z tak wielkim pięściarzem jak Wilder sprawia, że jestem ekstremalnie zmotywowany i nakręcony. Pojedynek o mistrzostwo świata wagi ciężkiej zawsze był moim wielkim marzeniem. Starcie z takim atletą to niezwykle trudne zadanie, lecz czuję się na to przygotowany. Trenuję ciężko od kiedy byłem nastolatkiem, ale wyjdę do ringu gotowy na starcie z jednym z najgroźniejszych ludzi na tej planecie - mówi Wawrzyk, dla którego będzie to już drugie takie podejście. W maju 2013 roku przegrał w trzeciej rundzie z Aleksandrem Powietkinem, ówczesnym posiadaczem pasa WBA Regular. Od tego czasu zanotował jednak sześć zwycięstw. Wszystkie przed czasem.

Najtańsze bilety rozpoczynają się już od 25 dolarów. Sprzedaż ruszy jutro.

- Cieszymy się, że dwie operacje udały się, a Deontay jest już gotowy do startu z twardym i nieprzyjemnym rywalem. Liczymy, że w przyszłym roku mistrza czekają dużo większe wyzwania, ale oczywiście ani trochę nie lekceważymy Wawrzyka - zapewnia Lou DiBella, promotor Wildera.

- Jesteśmy podekscytowani taką szansą dla Andrzeja. On już osiągnął sporo, ale wygrana pozwoli mu przejść do historii jako pierwszy polski mistrz wagi ciężkiej. Cieszymy się z tego wyzwania - dodał Leon Margules, amerykański współpromotor Wawrzyka.