PARKER CHCE WALKI Z HAYE'EM NA WEMBLEY, DAVID ODPIERA ZARZUTY

Redakcja, Boxingscene

2016-12-24

Joseph Parker (22-0, 18 KO) dwa tygodnie temu sięgnął po wakujący tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO. W kwietniu ma podejść do pierwszej obrony, a potem chętnie wybrałby się do Anglii na starcie z Davidem Haye'em (28-2, 26 KO).

Popularny "Hayemaker" 4 marca spotka się z Tonym Bellew (28-2-1, 18 KO). Jeśli wygra, a na pewno jest sporym faworytem, będzie mógł skrzyżować rękawice z Nowozelandczykiem.

- Jesteśmy pewni, że Joseph pokona Haye'a, choć Anglik będzie równie pewny swego. Moglibyśmy zorganizować taki pojedynek na stadionie Wembley w lecie. Tylko że Haye już raz uciekł przed takim spotkaniem i może znów to zrobić - mówi David Higgins, współpromotor Parkera.

Sam David odpiera jednak zarzuty, jakoby wybierał dla siebie łatwe opcje. Sporo krytyki spadło na niego po tym, jak wycofał się z konfrontacji z Shannonem Briggsem.

- Taki Arnold Gjergjaj był niepokonany w blisko trzydziestu walkach i sam fakt, że pokonałem go tak szybko, nie zmienia tego, że to dobry pięściarz. On nie był taki słaby, tylko ja taki mocny. Briggs chciał walczyć ze mną na PPV, z tytułem mistrzowskim w stawce, ale nie był w stanie tego zagwarantować. Otwarta telewizja i sama sprzedaż biletów nie gwarantowałyby nam dużych wypłat. My z kolei proponowaliśmy Lucasowi Browne'owi, zanim jeszcze wpadł na dopingu, aż dwa miliony dolarów, lecz ten odrzucił naszą ofertę - mówi Haye.