David Haye (28-2, 26 KO) mógł walczyć o pas WBO w wadze ciężkiej, ale wybrał potyczkę ze swoim rodakiem Tonym Bellewm (28-2-1, 18 KO). Decyzji tej dziwi się promotor czempiona Josepha Parkera (22-0, 18 KO).
- Kiedy federacja WBO zarządziła potyczkę Parker-Ruiz, była zgoda, aby zwycięzca walczył z Haye'em. Jesteśmy zaskoczeni. Najwyraźniej Haye zwiał i zdecydował się pójść inną drogą. Może się obawiał, że Joseph go pokona - powiedział David Higgins z promującej Nowozelandczyka grupy Duco Events.
- Możemy walczyć z Haye'em gdziekolwiek i kiedykolwiek, wszystko zależy od niego. Jeśli on i Parker wygrają swoje kolejne walki, David może być następny - dodał.
Parker ma wrócić na ring w kwietniu. Jako jego potencjalni rywale wymieniani są m.in. Hughie Fury (20-0, 10 KO) i David Price (21-3, 18 KO).
Walka Haye-Bellew odbędzie się 4 marca w Londynie.