Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu (AIBA) nałożyło 8 tysięcy funtów kary na Irlandczyka Michaela Conlana, który latem po porażce na olimpijskim ringu w Rio de Janeiro pokazał sędziom środkowy palec i zarzucił całej organizacji korupcję.
Pięściarz z Belfastu, brązowy medalista z Londynu i kandydat do złota w Brazylii, w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał walkę ćwierćfinałową w wadze koguciej z Rosjaninem Władimirem Nikitinem. - Oni są znani z tego, że są oszustami. Zawsze nimi będą - mówił wtedy.
AIBA nałożyła na 25-latka maksymalną możliwą karę. Conlan najprawdopodobniej jednak nie będzie musiał jej płacić. Po igrzyskach Irlandczyk postanowił przejść na zawodowstwo i nie podlega już jurysdykcji ww. organizacji.
Pierwszy pojedynek na profesjonalnym ringu Conlan, który związał się z amerykańską grupą promotorską Top Rank, stoczy 17 marca na gali w Madison Square Garden w Nowym Jorku.