KLICZKO KONTRA JOSHUA, CZYLI STARCIE AMBICJI I MOTYWACJI

Redakcja, Boxing News Online

2016-12-14

Różne cele, różne ambicje, ale choć obaj startują z innej pozycji, to mają tyle samo do stracenia. Jedno jest pewne - Władimirowi Kliczce (64-4, 53 KO) i Anthony'emu Joshui (18-0, 18 KO) motywacji nie zabraknie. Walka 29 kwietnia na stadionie piłkarskim Wembley.

- Mam wręcz obsesję na punkcie odzyskania tytułu i bycia trzykrotnym mistrzem wagi ciężkiej - nie ukrywa Ukrainiec, który przez dekadę całkowicie zdominował królewską kategorię. - Ostatnio zaboksowałem słabo, natomiast wpadka z Furym była dla mnie swego rodzaju pobudką i zimnym prysznicem.

Pojedynek zgromadzi na trybunach prawdopodobnie blisko dziewięćdziesiąt tysięcy kibiców. W stawce znajdą się pasy organizacji IBF i WBA.

- Nigdy wcześniej nie miałem aż tak długiej przerwy jak teraz, lecz chyba zrobiła mi ona dobrze. Co prawda będę wtedy miał już czterdzieści jeden lat, ale to przecież jeden wieczór, a motywację mam ogromną. Jeśli pokonam Joshuę, potem osobiście pomogę mu wrócić na sam szczyt, jednak jeśli polegnę, jako pierwszy mu pogratuluję - dodał Kliczko.

- Wygrana jest najważniejsza, nokaut to tylko wisienka na torcie. Dzięki tej walce, tej jednej nocy, z normalnego mistrza mogę przeistoczyć się w legendę. Tego typu pojedynek może zmienić postrzeganie ciebie przez innych ludzi na zawsze - uważa angielski król nokautu.

- Już rozpocząłem przygotowania do tego starcia i na pewno będę gotowy na dwanaście rund. Mam wiele szacunku do tego faceta. Gdy zaczynałem, wzorowałem się właśnie na nim. Chciałem być jak Kliczko i Lennox Lewis. Wygrana nad nim będzie dotąd największym sukcesem - nie ukrywa Joshua.