BJ FLORES: HAYE SZYBKO ROZPRAWI SIĘ Z BELLEW

Redakcja, Boxing News Online

2016-12-13

David Haye (28-2, 26 KO) zapowiadał, że BJ Flores (32-3-1, 20 KO) zrzuci z tronu WBC kategorii cruiser Tony'ego Bellew (28-2-1, 18 KO). Tymczasem bombardier z Liverpoolu szybko odprawił pretendenta, na co dzień bliskiego kumpla Davida, i zaraz potem rzucił mu rękawicę, zeskakując nawet z ringu przed ogłoszeniem werdyktu i wykrzykując w jego kierunku. A już wkrótce oficjalnie ogłoszono, że Haye i Bellew zmierzą się 4 marca w Londynie.

Amerykanin ma jeszcze w pamięci bolesną porażkę przed czasem z Bellew, ale mimo wszystko bez chwili zawahania wskazuje na Haye'a jako zdecydowanego faworyta. Pełniący również rolę komentatora telewizyjnego pięściarz spodziewa się szybkiej roboty i wygranej londyńczyka przed czasem.

- To dwie wielkie osobowości i następna konferencja prasowa z ich udziałem szykuje się wybornie. Bellew to bardzo dobry zawodnik, ale wagi junior ciężkiej. Jest twardy, a przy tym opanowany, no i naprawdę mocno wierzy w siebie. A kiedy w półdystansie poczuje krew, potrafi zaatakować. Tylko że przez pierwsze dwie rundy łatwo go trafiałem. To mu z pewnością nie pomoże w konfrontacji z kimś takim jak David. Haye to po prostu jego większa i silniejsza wersja. Nie dość, że David jest lepszym bokserem, to jeszcze znacznie silniejszym. Walka będzie naprawdę krótka. Kiedy tylko Haye trafi, wszystko się momentalnie zakończy. Różnica między nimi będzie zbyt duża - uważa niedawny pretendent do tytułu WBC w limicie 90,7 kg.