WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ (12.12.2016)

Redakcja, Informacja własna

2016-12-12

W sobotni wieczór poza dwoma walkami o mistrzostwo świata wagi ciężkiej działo się sporo innych ciekawych rzeczy związanych z królewską kategorią. Teraz w skrócie o nich.

Dla Siergieja Werwejki (5-0, 3 KO) to miał być najpoważniejszy dotąd test i zdał go w dobrym stylu. Ukrainiec mieszkający w Polsce zdominował Andre Bungę (4-7-1, 4 KO), obijał przez sześć rund, by zastopować w połowie siódmej.

Ponad dwumetrowy Razvan Cojanu (16-2, 9 KO) wybrał się aż do Chin. Wciąż trochę niespełniony Rumun pokonał w końcówce drugiego starcia Yu Wu Zhi (7-2, 1 KO), zdobywając przy okazji regionalny pas WBO China Zone.

Po czasówce z rąk Izu Ugonoha powrócił Gregory Tony (22-7, 16 KO), który wypunktował Jakova Gospicia (17-17, 12 KO).

Zhang Zhilei (13-0, 9 KO) ma olbrzymie doświadczenie wyniesione z ringów olimpijskich i spore sukcesy, a mimo wszystko jako zawodowiec jest prowadzony ostrożnie. Tym razem wicemistrz olimpijski sprzed ośmiu lat znokautował w drugiej odsłonie doświadczonego Galena Browna (44-36-1, 25 KO).

Wciąż trwa piękna historia i sen Treya Lippe Morrisona (13-0, 13 KO). Syn byłego mistrza świata wagi ciężkiej - podobnie jak jego ojciec, nokautuje efektownie swoich kolejnych przeciwników. Tym razem dopadł w drugiej rundzie znanego z występu z naszym "Szpilą" Ty Cobba (19-8, 11 KO).