SZEF ZWIĄZKU KWESTIONUJE WYGRANĄ PARKERA, PROMOTOR WŚCIEKŁY
Promotor Josepha Parkera (22-0, 18 KO) nie ukrywa wściekłości z powodu mocnych słów wypowiedzianych po walce 24-latka z Andym Ruizem Jr (29-1, 19 KO) przez szefa nowozelandzkiego związku boksu zawodowego.
Lance Revill, były pięściarz, który osiągnął na profesjonalnym ringu bilans 21-13 (13 KO), stwierdził, że sędziowie punktowi okradli zawodnika z Meksyku. - Jedno jest pewne, Parker nie wygrał tego pojedynku - powiedział, dodając, że w całej sprawie "coś śmierdzi".
Dean Lonergan z promującej Parkera stajni Duco jest zdumiony wypowiedzią Revilla.
- Nie mogę uwierzyć, że Lance Reviil, człowiek, który całe życie jest blisko boksu, ma tak negatywne nastawienie i nie okazuje szacunku. Jak on w ogóle śmie deprecjonować największy sukces w historii tego kraju, a jednocześnie twierdzić, że leży mu na sercu dobro tej dyscypliny? Ten facet to idiota - skomentował.
Po bardzo wyrównanej walce na gali w Auckland, której stawką był wakujący pas WBO w wadze ciężkiej, Parker pokonał Ruiza Jr decyzją sędziów dwa do remisu. Dwaj punktowali 115-113, a trzeci 114-114.
- Nie winię ich - powiedział później sam zwycięzca nt. głosów krytyki. - To była bardzo wyrównana walka. Czuję jednak, że zrobiłem dość, aby wygrać.
Wiesz rocky jak jest, sam gowno osiagnal wiec zazdrosci.
Ruiz przeszkolił Parkera jak uczniaka.
Uważać, że wygrał Parker to obłęd. Owszem, żyjemy w "erze Mayweathera", czyli w chorym świecie, gdzie sędziowie punktują spieprzanie po ringu i rzucanie jabu w powietrze. Ale to nie zmienia faktu, że zasady punktowania walk zawodowych się nie zmieniły! Po prostu zostały nieformalnie zawieszone przez skorumpowany światek, by przepchnąć dowolny rezultat. Szkoda, że wielu kibiców się na to nabiera.
Ludzie! Punktować spieprzanie po ringu i jab, którego jedynym celem jest sabotaż walki, ma tyle sensu co związek pedałów nazywać małżeństwem. Nie można w sporcie walki karać za to, że ktoś robi walkę, a nagradzać kogoś, kto unika i sabotuje walkę. To czysty nonsens, to brutalny gwałt na logice.
Ten przypadek jest tym bardziej rażący, że Parker przegrał nie tylko poprzez unikanie i sabotowanie walki, ale na każdym polu. Przyjął więcej na czajnik, tak prostych jak sierpowych, więcej ciosów na ciało, zaprezentował gorszą obronę. Przegrał na każdym polu i życzliwością by było przyznać mu 3 rundy.
Dlatego brawo dla tego Pana, który wstał i powiedział, że król jest nagi!