Mistrz WBC w wadze półciężkiej Adonis Stevenson (28-1, 23 KO) uważa, że sędziowie punktowi podjęli słuszną decyzję, przyznając Andre Wardowi (31-0, 15 KO) zwycięstwo w zaciętej listopadowej walce z Siergiejem Kowaliowem (30-1-1, 26 KO).
Werdykt wywołał kontrowersje i podzielił kibiców na dwa obozy. Część jest zdania, że amerykańscy sędziowie skrzywdzili rosyjskiego pięściarza. Wszyscy trzej punktowali 114-113 na korzyść Warda.
- To była dobra, bardzo wyrównana walka. Myślę, że wygrał ją Ward - skomentował Stevenson.
Amerykanin odebrał Rosjaninowi tytuły WBA Super, WBO i IBF w limicie 175 funtów. Kowaliow ma prawo do natychmiastowego rewanżu, z którego zamierza skorzystać, ale mówi się już także o unifikacyjnej potyczce pomiędzy "S.O.G." a Stevensonem.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby do niej doprowadzić - powiedział ostatnio Mauricio Sulaiman, prezydent WBC.