- Wilder potrafi naprawdę mocno przyłożyć, a on dawał radę, a nawet gdy padał, to podnosił się i boksował dalej. Nie mam więc wątpliwości, że przyleci tu po to, by odebrać mi pas - mówi Anthony Joshua (17-0, 17 KO), który 10 grudnia w Manchesterze w drugiej obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF skrzyżuje rękawice z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO).
Dla Anglika będzie to pierwsza walka od pół roku. W końcu dał sobie trochę luzu i odpoczął.
- Trenuję nieustannie od osiemnastego roku życia. Od tego czasu ani razu nie ściągnąłem nogi z gazu. Dzięki temu dam teraz świetną walkę - zapewnia Joshua.
Przypomnijmy, że promujący championa Eddie Hearn już pracuje nad walką swojego pupilka z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) o pasy IBF/WBA. Wstępna data to 20 maja i piłkarski stadion Wembley w Londynie.