Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) przyznał, że nie dostrzega niczego wyjątkowego w boksie Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO), z którym zmierzy się 17 grudnia na ringu w Jekaterynburgu.
- Przypomina mi Arreolę. Stoi ciągle naprzeciwko ciebie. Ma oczywiście większe doświadczenie amatorskie, jest lepszym zawodnikiem. Ale styl ma podobny do Arreoli. Nie widzę niczego specjalnego, niczego, co mogłoby sprawić problemy - powiedział pochodzący z Haiti pięściarz, który ma na koncie dwa zwycięstwa nad Chrisem Arreolą.
Grudniowa walka wyłoni tymczasowego mistrza WBC w wadze ciężkiej. Stiverne ma nadzieję, że potem zmierzy się z Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO), pełnoprawnym czempionem tej federacji, który na początku ubiegłego roku odebrał mu tytuł.
- Wilder uniknął kuli. Zobaczymy, jak będę obowiązkowym pretendentem, co wtedy powie - stwierdził, pytany o ewentualny rewanż.
Powietkin i Stiverne zarobią za walkę w Rosji po ok. 1,4 mln dolarów.