Hughie Fury (20-0, 10 KO) rzucił wyzwanie mistrzowi WBC w wadze ciężkiej Deontayowi Wilderowi (37-0, 36 KO). Spekuluje się, że do walki dojdzie już w marcu przyszłego roku.
- Jestem gotowy. Czuję się świetnie, jak nigdy w życiu. Nie chcę już tych walk mających budować doświadczenie. Przestałem się bawić w te gierki. Chcę Wildera, Joshuę, wszystkich. Jeśli dostanę ofertę, to ją przyjmę - zapewnia 22-latek.
- Nauczyłem się już tego, czego miałem się nauczyć. Nauczyłem się tego na sparingach - trenowałem z najlepszymi, tam nabrałem doświadczenia. Nie ma stylu, którego bym nie znał - dodaje.
Anglikowi, podobnie jak jego starszemu kuzynowi - Tysonowi, nie brakuje pewności siebie. Zapewnia, że rządy Wildera się skończą, jeśli Amerykanin odważy się z nim zaboksować.
- Nie można mu niczego odbierać, w końcu jest mistrzem. Myślę jednak, że nie walczył jeszcze z kimś takim jak ja, absolutnie. Jak weźmie tę walkę, to będą go potem zabierać czymś takim - powiedział Hughie, wskazując stojący obok ambulans.