SIWY WYSOKO WYPUNKTOWAŁ DOŚWIADCZONEGO SPROTTA

Redakcja, Informacja własna

2016-11-05

Marcin Siwy (16-0, 6 KO) zanotował największy sukces w zawodowej karierze, pokonując przed momentem już wiekowego, ale mającego nadal mocne nazwisko Michaela Sprotta (42-27, 17 KO).

Pięściarz z Częstochowy od razu ruszył do przodu i po lewym prostym szukał miejsca na mocniejszą prawą rękę. W pierwszej rundzie trafił lewym sierpowym na szczękę, lecz doświadczony Anglik szybko się do niego przykleił i oddalił zagrożenie. W drugiej rundzie nadal przeważał Marcin, choć Michael próbował coraz częściej odpowiadać po przyjęciu uderzenia na blok z kontry. W trzeciej tempo nieco spadło, jednak nieznacznie aktywniejszy pozostawał Siwy.

Na początku czwartego starcia Polak po kilku chybionych prawych w końcu trafił lewym sierpowym. Ale Sprott, choć nie jest już tym zawodnikiem co kiedyś, boksuje mądrze i bez problemów klinczami opanował sytuację. Z drugiej strony musiał to poczuć, bo przez kolejną minutę koncentrował się wyłącznie na tym, by nic już nie przyjąć.

W połowie piątej odsłony po prawym haku na korpus Siwego Brytyjczyk poleciał na matę ringu i był liczony do ośmiu, choć on sam pokazywał, że po prostu źle stał na nogach.

W ostatnich trzech minutach Siwy próbował jeszcze podkręcić tempo i ostrzej finiszować, ale zabrakło mu już trochę kondycji i nie zrobił większej krzywdy rywalowi. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 59:54, 60:54 i 60:55 - wszyscy oczywiście na korzyść Marcina.

MARCIN SIWY: SERWIS SPECJALNY >>>

- Ciężko trafić tego faceta, wychodziło jego doświadczenie. Na pewno jeszcze dużo pracy przede mną, muszę zejść trochę z wagą, ale jeśli będę miał zapewnione mocne sparingi, to mogę zajść daleko - powiedział po wszystkim Siwy.