TONY BELLEW: W TEJ WADZE TYLKO USYK MOŻE ZE MNĄ RYWALIZOWAĆ

Redakcja, Boxing News Online

2016-10-19

Tony Bellew (28-2-1, 18 KO) dopiero co obronił po raz pierwszy tytuł mistrza świata federacji WBC kategorii junior ciężkiej. Przed nim dwa scenariusze - walka z nielubianym Davidem Haye'em (28-2, 26 KO) w wadze ciężkiej, bądź unifikacja pozostałych pasów na granicy 90,7 kg.

- Oddałem rywalowi pierwszą rundę, bo chciałem zobaczyć, co ma i co może zaoferować. BJ Flores wiele razy sparował z Haye'em i sam David przyznał, że nie mógł go złamać. Ja tego dokonałem. Nikt wcześniej nie zrobił z nim czegoś takiego jak ja, a przecież sparował również z Kliczką czy Briggsem. Kiedy spotkam się z Haye'em, na pewno nie przekroczę granicy 97,5 kilograma. W tej chwili mam około 95 kilogramów i na tej granicy czuję się chyba najlepiej. Jestem pewien, że Haye przyjmie wyzwanie, bo na walce ze mną może zarobić naprawdę dużo - mówi pięściarz z Liverpoolu, który rozważa jednak również atak na pozostałych mistrzów w swoim limicie, czyli Denisa Lebiediewa (29-2, 22 KO), do którego należą pasy WBA/IBF, a także Aleksandra Usyka (10-0, 9 KO), championa według WBO.

- Najpierw Lebiediew, potem Usyk. Starcie z Ukraińcem mogłoby być moim ostatnim występem w karierze. Prawda jest taka, że jedynie Usyk może ze mną skutecznie rywalizować w wadze junior ciężkiej. Jestem lepszym pięściarzem niż Lebiediew i to powinna być dla mnie łatwa walka. Natomiast Usyk wszystko robi dobrze. Musiałbym z jednej strony z nim boksować, a z drugiej iść na wymiany. Mimo wszystko wierzę, że wyszedłbym z takiej konfrontacji zwycięsko - dodał Bellew.