WILDER: PRZEZ SYTUACJĘ FURY'EGO TRUDNIEJ BĘDZIE O UNIFIKACJĘ

Redakcja, World Boxing News

2016-10-11

Deontay Wilder (37-0, 36 KO) nie musi się śpieszyć z powrotem na ring. Pozostanie pełnoprawnym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC, a w związku z jego kontuzją do walki o pas w wersji tymczasowej zostali wyznaczeni Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) oraz Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO). Amerykanin zapewnia więc, że nie pojawi się między linami, dopóki nie będzie w stu procentach gotowy do powrotu.

- Dwie operacje przebiegły tak jak powinny i wszystko dobrze się układa. Z każdym dniem czuję poprawę i niecierpliwie wyczekuję już powrotu na ring. Tym razem jednak zrobię sobie trochę dłuższą przerwę i wrócę, gdy będę naprawdę zdrowy. Pracuję już nad prawą ręką. Chcemy by była mocniejsza oraz bardziej elastyczna, lecz robimy to spokojnie, krok po kroku. W tym wypadku nie ma mowy o pośpiechu, wrócę, gdy będę gotowy na sto procent - nie ukrywa "Brązowy Bombardier".

- Chciałbym wrócić na początku przyszłego roku, choć nie narzucam sobie żadnej presji w związku z tym. Zobaczymy jak to będzie się układało. Uczę się na swoich błędach, bo ostatnio niepotrzebnie się pośpieszyłem, wróciłem będąc jeszcze nie w pełni wyleczony i wyszło jak wyszło. Tak więc cierpliwie czekam, ale nie ukrywam, że nie mogę się już doczekać powrotu. Plan pozostaje niezmiennie ten sam, czyli unifikacja - kontynuował Amerykanin z Alabamy, któremu plany może pokrzyżować... sytuacja Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO). Anglik dzierżył dotąd pasy WBA i WBO. Wkrótce zostanie ich prawdopodobnie pozbawiony.

- Aż przykro mi to mówić, ale jego pasy zostaną raczej rozdzielone na innych, więc o pełną unifikację będzie jeszcze trudniej niż do tej poty. Zresztą mam wrażenie, że tylko mi tak bardzo zależy na zunifikowaniu wszystkich tytułów. Ludzie są zdezorientowani, bo na dzień dzisiejszy mamy trzech mistrzów świata. Pełna unifikacja znów przywróci wagę ciężką na sam szczyt - dodał Wilder.