Luis Ortiz (25-0, 22 KO) i jego współpracownicy są zachwyceni możliwością współpracy z Eddie'em Hearnem, liderem brytyjskiego rynku i jednym z najprężniej działających promotorów w całym świecie zawodowego boksu.
- Wierzymy, że kiedy Eddie wspiera jakiegoś zawodnika, robi wszystko, co może, aby ten znalazł się w blasku świateł. Teraz więc nie ma pytania, kto będzie walczyć z Ortizem, tylko ilu ludzi będzie go publicznie unikać. Bo Eddie skupi na tobie uwagę i powie wprost, że kogoś unikasz - stwierdził Jay Jimenez, menedżer kubańskiego zawodnika.
Pierwszą walkę pod auspicjami stajni Matchroom Boxing pięściarz z gorącej wyspy ma stoczyć 12 listopada w Monako. Jeszcze zanim poinformowano o umowie z Hearnem, mówiło się, że "King Kong" zaboksuje z Carlosem Takamem (33-3-1, 25 KO), ale ta opcja nie wchodzi już w gę.
- Przed nami większa walka, Eddie już nad tym pracuje - mówi Jimenez.
Rywal Ortiza ma zostać ogłoszony w poniedziałek.