HAYE WRÓCI JESZCZE W TYM ROKU. 'NIE BYŁEM TAK AKTYWNY OD 10 LAT'

Redakcja, @mrdavidhaye

2016-09-25

Pauzujący od maja David Haye (28-2, 26 KO) poinformował za pośrednictwem Twittera, że wróci na ring jeszcze przed końcem bieżącego roku.

"Hayemaker" miał walczyć we wrześniu z Shannonem Briggsem (60-6-1, 53 KO), ale z planów tych nic nie wyszło. 35-letni pięściarz z Londynu nie zamierza w każdym razie próżnować.

- Będę walczyć przed rokiem 2017. Tym samym 2016 będzie moim najbardziej aktywnym rokiem od dziesięciu lat! W 2006 po raz ostatni miałem trzy walki w ciągu roku - oznajmił.

Haye na początku br. wrócił do boksu po ponad trzech latach przerwy. Obie tegoroczne walki wygrał przed czasem - Marka de Moriego znokautował w pierwszej, Arnolda Gjergjaja zaś w drugiej rundzie.

Przy okazji internetowej wymiany zdań z kibicami Haye odniósł się do sytuacji Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO), który w piątek po raz drugi odwołał pojedynek rewanżowy z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). W przeszłości Fury wielokrotnie wypominał Haye'owi, że ten dwa razy wycofał się z walki z nim, w związku z czym już nigdy nie zgodzi się z nim boksować.

- Nie czerpię żadnej satysfakcji z nieszczęścia innego człowieka. Znam psychiczny i fizyczny ból kontuzji. Nie oceniajmy, dopóki nie poznamy wszystkich faktów. Wtedy [kiedy mieliśmy walczyć] był młody i nie miał doświadczenia z kontuzjami. Ja dzisiaj mam w wielu kwestiach zupełnie inne zdanie od tego, jakie miałem, gdy byłem dwudziestokilkulatkiem - stwierdził Haye.

Według nieoficjalnych informacji Fury wycofał się z planowanej na 29 października potyczki z Ukraińcem z powodu depresji.