WALCZAK: 'CZAS NA WALKI W POLSCE'

Redakcja, Informacja własna

2016-09-24

O tym, że rekordy nie boksują przekonaliśmy się już wiele razy. Przykładem może być m.in. Sylwester Walczak (4-23-2, 0 KO), który mimo słabego rekordu sprawił kilka niespodzianek. Najwiekszą chyba w starciu z młodzieżówym mistrzem świata WBC Georgem Michaelem Carmanem, którego pokonał na jego terenie w Londynie, zadając mu jedyną porażkę w karierze. W obszernej wypowiedzi dla naszego serwisu wyraził gotowość do walki z polskimi pięściarzami, notowanymi znacznie wyżej od niego.

Na polskich galach pojawiła się moda na walki pięściarzy promowanych przez silne grupy z pięściarzami mającymi dobry rekord, który nie zawsze odpowiada ich umiejętnościom, a jest po prostu dobrze zbudowany. Takie walki mają na ogół jednstronny przebieg i nie są atrakcyjne dla kibiców. Ja mimo rekordu jaki posiadam, zawsze daję twarde, wyrównane pojedynki, w których nie brakuje emocji. Rekord jest, jaki jest. Ale warto wiedzieć, że praktycznie 90% walk stoczyłem na wyjazdach z zawodnikami poważnych promotorów, na ogół dowiadując się o walce cztery dni przed, najwyżej tydzień, w dodatku trenując samemu  i czasem tylko wyjeżdżając do kogoś na sparing. Jeśłi przegrywałem, to nie z byle kim, ale np. z takimi rywalami jak: Miann Hussain (16-0), niepokonany Kanadyjczyk ze stajni w której jest Stiverne, George Carman, młodzieżowy mistrz świata Wbc (15-1-1), który później zakończył karierę( problemy zdrowotne z okiem), Robert Tlatlik (18-0) mistrz Niemiec w lekkiej mający kontrakt z K2, Lenny Daws (30-4) dwukrotny mistrz Wspólnoty Brytyjskiej i były mistrz Unii Europejskiej, Przemysław Runowski (11-0) prospekt z grupy Sferis Knockout, Steven Butler (17-0-1) najmłodszy mistrz seniorów Kanady, obecnie też w tej samej stajni co Stiverne, swietny prospekt tak jak Hussain. Sądzę, że w dobrym treningu i ze swoimi nie najgorszymi umiejętnościami mógłbym dać naprawdę niezłe pojedynki  z  pięściarzami w Polsce takimi jak np. Tomek Mazur, Damian Mielewczyk, Michał  Żeromiński, Konrad Dąbrowski czy Dawid Kwiatkowski. Niestety realia tego biznesu dają takie możliwości jakie dają, że czasem łatwiej wygrać z pięściarzem z dobrym rekordem niż z takim zawodnikiem, którego rekord za wiele nie mówi ale umiejętności i doświadczenie tego pięściarza mogą napsuć sporo krwi. Oczywiście nie mam tu na celu niczego ujmować nikomu ale przy odpowiednim czasie przygotowania, od dwóch do trzech tygodni,  mógłbym stoczyć z każdym z tych pięściarzy dobry pojedynek. Pozdrawiam czytelników bokser org, fanów pięściarstwa oraz hejterów - stwierdził Walczak w rozmowie z BOKSER.ORG.

Dziś na gali boksu i sportów walki w Poznaniu Walczak stoczy pojedynek z dobrze znanym z polskich ringów Andriejem Hramyką (10-18-3, 9 KO).