NORBERT DĄBROWSKI O REWANŻU Z MATYJĄ: CHCĘ IŚĆ ZA CIOSEM

Piotr Fajks, Informacja własna

2016-09-22

- Jestem teraz w dobrej formie. W ostatnim pojedynku w Gdańsku zabrakło paru elementów, ale wnioski zostały wyciągnięte i tym razem nie zamierzam popełnić tych samych błędów - zapewnia Norbert Dąbrowski (18-5-1, 7 KO), który 22 października w Kopalni Soli w Wieliczce skrzyżuje po raz drugi rękawice z niepokonanym i wracającym po dłuższej przerwie Markiem Matyją (11-0, 4 KO).

Pierwszy pojedynek odbył się dwa lata temu w Arłamowie. Po niezwykle zaciętym boju górą był podopieczny Fiodora Łapina. Jak będzie tym razem?

- Bardzo się cieszę na ten rewanż. Sobotnia walka z Pawłem Stępniem przeszła bez żadnej kontuzji, więc jestem gotów do kolejnych mocnych wyzwań. Musimy jeszcze usiąść z Tomkiem Turkowskim i ustalić plan działania na najbliższe tygodnie. Pojedynek został zakontraktowany na osiem rund, co akurat jest mi na rękę. Doskonale pamiętam pierwszą potyczkę z Markiem, to była niezła wojna. Mogę zapewnić kibiców, że i tym razem emocji nie zabraknie. Jestem cały czas w mocnym treningu, mój rywal wraca po dość długiej przerwie i być może będzie trochę zardzewiały - sugeruje "Noras".

- Dla mnie  najważniejsze bym to ja jak najlepiej przygotował się do tego pojedynku. Nie patrzę więc na rywala. Będziemy głównie podtrzymywać i poprawiać to, co udało się wypracować do potyczki ze Stępniem. W sobotę brakowało pewnych rzeczy. Z pewnością wyprowadzałem zbyt mało ciosów i już tym razem starego błędu nie popełnię. Wkrótce rozpoczynam sparingi. Pomoże mi między innymi Piotr Podłucki. Wszystko idealnie się ułożyło, ponieważ Piotrek 14 października na obiekcie Legii będzie się mierzył z zawodnikiem walczącym z odwrotnej pozycji, więc to będzie korzyść obopólna. Jestem bardzo nakręcony i zmotywowany, żeby tym razem nie pozostawić cienia wątpliwości sędziom i zapisać walkę na swoją korzyść - dodał Dąbrowski.