CANELO ZNÓW Z PASEM - DZIELNY SMITH ZŁAMANY W 9. RUNDZIE

Redakcja, Informacja własna

2016-09-18

Saul Alvarez (48-1-1, 34 KO) napotkał opór ze strony Liama Smitha (23-1-1, 13 KO), ale złamał go fizycznie i stopując dotychczasowego mistrza odebrał mu tytuł federacji WBO w wadze junior średniej.

Nim minęło pół rundy, Canelo zdążył już ulokować na głowie przeciwnika potężny prawy sierpowy oraz lewy podbródek. Anglik rozkręcił się w drugiej odsłonie. Zaatakował i choć początkowo nadział się kilka razy na kombinacje pretendenta, to już w końcówce przejął nawet na moment inicjatywę. Meksykanin konsekwentnie zaczynał swoje akcje od ciosu na korpus, po którym odpalał kolejne bomby na górę. Nadal przeważał, jednak Smith w trzecim starciu dzielnie starał się odpowiadać cios za cios. Większą wymowę miały jednak kombinacje Canelo i tak mijały kolejne minuty wymian na środku ringu. W końcówce piątej rundy obrońca tytułu był już mocno porozbijany, lecz to on finiszował akcją przy linach. W szóstej rozgorzała już niezła bitka na przełamanie. Być może więcej ciosów wyprowadzał nawet Smith, ale to uderzenia Alvareza niosły większy huk.

W połowie siódmego starcia Canelo opierając się o liny wystrzelił z kontry kapitalną akcją prawy sierp na górę-lewy hak na dół-prawy sierp. Ten trzeci cios powalił championa. Anglik powstał na osiem i jak na wojownika przystało podjął rękawicę. Nie szło złamać go na głowę, więc Saul konsekwentnie polował na korpus. Pół minuty przed końcem ósmej rundy lewy hak na splot słoneczny po raz drugi wysłał Liama na deski. I znów - choć z wielkim grymasem bólu, ten powstał i kontynuował wojnę, w której brakowało mu niestety trochę artylerii.

Koniec nastąpił na czterdzieści sekund przed końcem dziewiątej odsłony. Alvarez huknął jeszcze jednym lewym hakiem, tym razem w okolice wątroby, jakim ściął dzielnego mistrza z nóg. Smitha aż wyginało z bólu, więc arbiter odpuścił sobie liczenie i od razu ogłosił wygraną challengera przez nokaut. Łatwo nie było, za to jak efektownie...