Zrelaksowany i pewny siebie. Kell Brook (36-0, 25 KO) zapewnia, że przed walką życie z Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO) czuje się wyjątkowo dobrze i jest gotowy sprawić sensację na ringu w Londynie.
- W tydzień walki wchodzę zrelaksowany, bo wiem, że wykonałem ciężką pracę. Mam pełny bak i nie mogę się doczekać pojedynku. Już odliczam dni - oznajmił.
W sobotę na kontrolnym ważeniu Anglik wniósł na wagę 167,8 funta. - Wielu ludzi pyta mnie, czy się obżeram, ale oczywiście tego nie robię. Nie mogę jeść byle czego. Wszystko jest dokładnie monitorowane i komfortowo schodzę do właściwej wagi - powiedział.
Dodał, że ten obóz był też łatwiejszy dla jego trenera, który w dywizji półśredniej musiał zadbać, aby jego podopieczny nie jadł zbyt dużo. - Zwykle trzeba było mieszkać z nim w jego domu, ale teraz jestem w domu z rodziną, bo on wie, że w ten sposób odpoczywam - stwierdził.
Walka Gołowkin-Brook odbędzie się już w najbliższą sobotę. W stawce znajdą się należące do Kazacha pasy WBC, IBF oraz IBO w kategorii średniej.