SNARSKI I MICHALCZEWSKI NA JUBILEUSZ BOXING PRODUCTION

Redakcja, Informacja prasowa

2016-09-01

Tiger Speed Boxing Night - pod takim hasłem odbędzie się 24 września w Białymstoku jubileuszowa XXX gala Białostockiego Klubu Bokserskiego Boxing Production. Dariuszowie Snarski i Michalczewski znów razem.

- Jesteśmy z Darkiem Michalczewskim rówieśnikami, obaj urodziliśmy się w 1968 roku, długo razem trenowaliśmy i występowaliśmy w kadrze Polski. Dziś przyjaciele znów razem, a owocem współpracy jest gala Tiger Speed Boxing Night. "Tygrys" Michalczewski od niedawna oferuje użytkownikom Tiger Speed - usługę satelitarnego dostępu do internetu. Myślę, że to interesująca oferta również dla kibiców boksu - mówi Dariusz Snarski.

To będzie jubileuszowa, trzydziesta gala Boxing Production, którą od niemal 10 lat wspiera Miasto Białystok. To główny partner białostockiego zespołu. W walce wieczoru 24 września miejscowy bokser Robert Świerzbiński (16-6-1, 3 KO) spotka się z mistrzem Finlandii, Timo Laine (15-7, 4 KO). Panowie powalczą o pas World Boxing Federation International wagi średniej.
 
- Robert Świerzbiński i Timo Laine mają w ostatnim czasie za sobą porażki o tytuł WBO Inter-Continental z bardzo mocnym Brytyjczykiem Tommym Langfordem, który teraz szykuje się do pojedynku z Chrisem Eubankiem Jr. Mam nadzieję, że Robert wyjdzie zwycięsko z potyczki z Finem - powiedział szef Białostockiego Klubu Bokserskiego Boxing Production.

Olimpijczyk z Barcelony (1992) i ćwierćfinalista Mistrzostw Świata (1993) zaprasza kibiców na galę, która odbędzie się w hali Szkoły Podstawowej nr 50 (ulica Pułaskiego 96), ale też na trening medialny - już w piątek 2 września na białostockim Placu Kościuszki, początek o godziny 16:00.

- Ogłosimy nazwiska bokserów walczących na jubileuszowym wieczorze. W gronie zawodowców zadebiutuje pochodzący z Jaworzna Przemysław Gorgoń, brązowy medalista Mistrzostw Polski Seniorów w 2014 roku w wadze półciężkiej. Wcześniej wywalczył też brąz MP Juniorów. Gościem honorowym będzie "Tygrys" Dariusz Michalczewski - mówi Snarski.