STEVENSON PRZEJDZIE NA ZAWODOWSTWO, RAMIREZ JUŻ MYŚLI O TOKIO

Redakcja, boxingscene.com / cubadebate.cu

2016-08-21

19-letni Amerykanin Shakur Stevenson, którego walka z Robeisym Ramirezem w finale wagi koguciej była ozdobą olimpijskiego turnieju, zapowiedział, że najprawdopodobniej przejdzie na zawodowstwo.

Pięściarz z Newarku przegrał z 22-letnim Kubańczykiem, złotym medalistą także sprzed czterech lat z Londynu - tyle że w wadze muszej, niejednogłośną decyzją sędziów. Po walce Stevenson rozpłakał się na antenie amerykańskiej telewizji, mówiąc, że nie lubi przegrywać. Wcześniej podkreślił, że rywal wygrał zasłużenie.

Poczynaniom Amerykanina w Rio de Janeiro bacznie przyglądał się Floyd Mayweather Jr, który przed kilkoma dniami stwierdził, że wybrał na turniej do Brazylii głównie po to, "by powitać Stevensona w The Money Team".

- Z nikim jeszcze nie podpisałem kontraktu - zaznacza jednak 19-latek po czym dodaje: - Słyszałem, że jeśli [jako zawodowiec] zdecydujesz się walczyć na igrzyskach, nie będziesz mógł boksować o mistrzostwo świata przez kolejne dwa lata. Nie planuję więc wrócić na igrzyska. Chcę zostać mistrzem świata, świetnym zawodowcem. Chcę bić rekordy.

Inne plany ma zwycięzca. Tak jak wielu kubańskich mistrzów z przeszłości, Ramirez chce się skoncentrować na reprezentowaniu swojej ojczyzny na ringach amatorskich. Do imponującej już kolekcji zamierza dołożyć amatorskie mistrzostwo świata, którego nie ma jeszcze w dorobku, a także trzecie olimpijskie złoto za cztery lata w Tokio. W ten sposób dołączyłby do elitarnego grona potrójnych mistrzów olimpijskich w boksie, w którym znajdują się dwaj jego słynni rodacy - Teofilo Stevenson i Felix Savon.

Pytany o ewentualny rewanż ze Stevensonem na zawodowstwie, o którym mówił po sobotnim finale Amerykanin, odparł: - Nie sądzę, aby wynik był inny, jak na razie nie będzie to zresztą możliwe, ponieważ on chce już przejść na zawodowstwo. To młody i obiecujący zawodnik, ale jeśli pójdzie na ringi profesjonalne, nie spotkamy się. Jeśli zostanie na amatorstwie, jest możliwość, że znowu ze sobą zaboksujemy na innych zawodach.