Luis Ortiz (25-0, 22 KO) ma spięcia ze swoimi promotorami. Nic więc dziwnego, że reprezentująca go grupa Golden Boy Promotions nie przystąpiła do przetargu na walkę z Aleksandrem Ustinowem (33-1, 24 KO). Prawa do organizacji tego pojedynku nabył Andriej Riabiński.
Co ciekawe Riabiński nie jest promotorem olbrzymiego Białorusina. W imieniu Riabińskiego wystąpił jednak Władimir Hriunow, menadżer Ustinowa. Przetarg kosztował go 600 tysięcy dolarów. Wcześniej strony doszły do porozumienia i walka miała się odbyć we wrześniu podczas gali Alvarez vs Smith, lecz potem doszło do konfliktu wewnątrz grupy Kubańczyka i wszystko skończyło się na przetargu.
- Mamy nadzieję, że ta walka odbędzie się na terenie Stanów Zjednoczonych, ale jesteśmy gotów spotkać się z Ustinowem wszędzie, nawet w Rosji - zapewnia Jay Jiminez, menadżer Ortiza.
Przypomnijmy, że zwycięzca starcia Ustinowa z Ortizem zapewni sobie prawa do spotkania z lepszym z konfrontacji Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO).