MENEDŻER ŁOMACZENKI: SALIDO NIECH SIĘ PIER***I

Steve Kim, boxingscene.com

2016-08-09

Pod znakiem zapytania stoi walka rewanżowa pomiędzy Wasylem Łomaczenką (6-1, 4 KO) a Orlando Salido (43-13-4, 30 KO). Meksykanin ma duże wymagania finansowe, których obóz Ukraińca nie chce spełnić.

Salido, jedyny pogromca Łomaczenki na ringu zawodowym, od dłuższego czasu podkreśla, że zgodzi się na drugą potyczkę wyłącznie w przypadku, kiedy otrzyma sowite wynagrodzenie. Egis Klimas, menedżer dwukrotnego mistrza olimpijskiego, nie rozumie takiego podejścia.

- Powiem tak - skoro jest on tak pewny tego, że wygra z Łomaczenką, może walczyć za dowolną sumę, ponieważ dużo zarobi za kolejną walkę. Tak było w przypadku Siergieja Kowaliowa, który był przekonany, że pokona Bernarda Hopkinsa. Nawet nie patrzyliśmy wtedy na wypłatę - powiedział.

Dodał, że żądania Salido byłyby bardziej uzasadnione, gdyby w czerwcu zdobył on pas WBC w kategorii super koguciej. Po świetnej walce 35-latek tylko zremisował jednak z Francisco Vargasem.

- Łomaczenko ma tytuł WBO, Salido miałby pas WBC, to by miało większe znaczenie, ale sytuacja wygląda inaczej, Salido nie może więc żądać większej wypłaty. Niech się pier***i. Jest wiele innych ciekawych walk do zrobienia - stwierdził Klimas.

Z Salido czy bez, Ukrainiec ma wrócić na ring najpóźniej w listopadzie. Jego celem pozostają pasy mistrzowskie. - Mamy Pedrazę, Corralesa, Sosę. Chcemy mistrzów, chcemy zunifikować tytuły - podkreślił menedżer 28-latka.