EWA PIĄTKOWSKA: SPEŁNIAJĄ SIĘ MOJE MARZENIA

Piotr Fajks, Informacja własna

2016-08-08

- Nie spodziewałam się takiej walki. Gdy tylko dowiedziałam się, że będę boksowała o tak prestiżowy pas, po prostu eksplodowałam z radości - nie ukrywa Ewa Piątkowska (9-1, 4 KO), która już 17 września w trójmiejskiej Ergo Arenie stanie do pierwszej mistrzowskiej szansy. Naprzeciw Polki stanie Amerykanka Aleksandra Magdziak Lopes (16-2-3, 1 KO), a w stawce znajdzie się wakujący tytuł mistrzyni świata kategorii junior średniej federacji WBC.

Głównym wydarzeniem imprezy będzie starcie w obronie pasa WBO wagi junior ciężkiej w wykonaniu Krzysztofa Głowackiego (26-0, 16 KO), który spotka się z mistrzem olimpijskim z Londynu, Aleksandrem Usykiem (9-0, 9 KO).

- Odkąd dowiedziałam się, że walczę o mistrzostwo świata, uśmiech z buzi mi nie schodzi. Spełniają się moje marzenia. Jestem bardzo pozytywnie nakręcona na ten pojedynek, a zarazem  pełna optymizmu, chociaż przyznam szczerze, że jeszcze nie czuję tych wszystkich emocji związanych z galą. Może zmieni się to, gdy pojawią się kamery i odbędzie się następna konferencja prasowa. Mam za sobą przygotowania wytrzymałościowo-fizyczne z Mariuszem Dermontem, natomiast od dzisiaj rozpoczynam pracę typowo pod kątem bokserskim z Andrzejem Gmitrukiem - zdradza "Tygrysica".

- O rywalce mogę powiedzieć tyle, że jest inteligentna w ringu, wywodzi się z wyższej kategorii, ale mimo tego uważam, że właśnie moim atutem będzie siła uderzenia oraz szybkość. Mam w narożniku wspaniałego szkoleniowca, który zapewne ustali odpowiednią taktykę pod tą przeciwniczkę. Muszę boksować mądrze, a wtedy wyjdę z tej konfrontacji z podniesioną ręką i zapiszę kartę w historii kobiecego boksu w naszym kraju. Wkrótce rozpoczniemy sparingi, choć na ten moment nie wiem jeszcze, kto będzie mi w nich pomagał. Liczy się tylko jedno, dobre zdrowie i forma życia. Jeśli to będzie, we wrześniu spełnię swoje marzenie i zostanę mistrzynią świata - dodała Piątkowska.