BĘDZIE REWANŻ PO LATACH

Redakcja, The Herald Sun

2016-07-25

Dziesięć lat po pierwszej batalii w końcu dojdzie do wyczekiwanego swego czasu bardzo, dziś już jednak mocno przebrzmiałego rewanżu pomiędzy Anthonym Mundine'em (47-7, 27 KO) a Dannym Greenem (34-5, 28 KO).

Dekadę temu obaj byli absolutną elitą kategorii super średniej. Wtedy zaskakująco łatwo na punkty zwyciężył Mundine, choć "Green Machine" tłumaczył się potem faktem, że zbijał ponad dziesięć kilogramów i po tym pojedynku przeniósł się do wagi półciężkiej, gdzie zresztą sięgnął po pas federacji WBA.

Mundine - swego czasu obiecujący rugbysta, przez lata "blokował" walkę swoimi żądaniami podziału pieniędzy. Ale teraz, gdy przegrał kilka potyczek, w końcu poszedł na ugodę i zawodnicy podzielą się zyskami po połowie. Jest też porozumienie co do kategorii. Pięściarze rywalizować będą w umownym limicie 83 kilogramów. Do spotkania w tajemnicy przed mediami miało dojść na lotnisku i wszystko zostało ugadane podobno w kilkanaście minut. Obaj są już zdecydowanie po najlepszym okresie swoich karier, jednak w Australii pozostają to tak znane osobistości, że spodziewane są ogromne wpływy z tej walki, sięgające być może nawet 30 milionów dolarów.

Kiedy więc miałoby dojść do rewanżu? Pod koniec tego roku albo w Dniu Australii, czyli 26 stycznia przyszłego. Najpierw jednak Green musi 3 sierpnia uporać się z Kane'em Wattsem (18-2, 11 KO).