RIGONDEAUX: JAK KTOŚ CHCE, ŻEBY ZŁAMAĆ MU SZCZĘKĘ, TO ZAPRASZAM!

Redakcja, boxingscene.com

2016-07-17

Mistrz WBA w wadze super koguciej Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO) podkreśla, że to nie jego wina, iż w walkach z jego udziałem brakuje czasami emocji.

Kubańczyk pokonał w sobotę na ringu w Cardiff Jamesa Dickensa (22-2, 7 KO). Na Wyspach ostrzono sobie apetyty na wielki boks w wykonaniu świetnego Kubańczyka, ale wszystko skończyło się już po dwóch rundach, kiedy narożnik poddał Anglika. Powód - złamanie szczęki po potężnym lewym "Szakala".

- Dickens mówił przed walką, że jestem starym człowiekiem, a ja pogruchotałem mu szczękę. Jak ktoś jeszcze chce mieć złamaną, to zapraszam! Chcę trudnych walk. Rywale czynią moje walki nudnymi po tym, jak poczują moje ciosy. Ja chcę walczyć dla kibiców, ale ci wszyscy faceci muszą przestać uciekać. Nuda jest dlatego, że przeciwnicy nie zadają ciosów - stwierdził 35-latek z gorącej wyspy.

Rigondeaux nie żegna się z Wielką Brytanią. Kolejną walkę na Wyspach ma stoczyć 17 września.