SPORU O TURNIEJ W WENEZUELI CIĄG DALSZY

Krzysztof Stemplewski, Przemyślenia własne

2016-07-14

Poruszaliśmy już temat turnieju w Wenezueli, będącym ostatnią formą eliminacji do igrzysk w Rio. Niestety poza Mateuszem Trycem inni nasi reprezentanci nie mieli możliwości rywalizowania o nominacje olimpijskie. Teraz kilka zdań dorzuca Krzysztof Stemplewski, prezes klubu UKS Kontra Elbląg, z którym związany jest Dawid Michelus, mistrz Polski w wadze lekkiej.

Kulisy prawdy o kwalifikacjach do IO w Rio

W swojej wypowiedzi na stronie Polskiego Związku Bokserskiego  Prezes tegoż  Związku pomijając niewygodne fakty poinformował sympatyków boksu tylko o bezpiecznych dla niego wątkach w sprawie kwalifikacji do IO w Rio. Ponieważ wypacza to całość zaistniałej, kuriozalnej sytuacji, jestem w obowiązku przytoczyć kilka ciekawych szczegółów, które miały miejsce przed turniejem kwalifikacyjnym w Wenezueli. A fakty są takie, że podczas kwietniowej kwalifikacji do IO 2016 w Samsun (Turcja) Pan Prezes po przegranych pojedynkach zawodników podczas omawiania walk zdecydowanie i wyraźnie powiedział do zawodnika Kontry Elbląg - Dawida Michelusa, że przez osiem lat Związek w niego inwestował, a on nie spełnił ich oczekiwań i nie osiągnął znaczących wyników sportowych. Jednocześnie powiedział coś, co na pewno w sposób istotny (w jego mniemaniu) miało wpłynąć na morale Michelusa, a mianowicie, że w jego miejsce czekają inni zawodnicy, w których można inwestować i że oni mogą wziąć udział w pozostałych dwóch kwalifikacjach. Świadkami tego monologu byli inni zawodnicy Kadry Narodowej oraz trener główny Kadry Narodowej Seniorów, który w milczeniu i z aprobatą przyjął taką decyzję Prezesa.

Od momentu powrotu z Turcji, czyli od 18 kwietnia br. przez okres ponad dwóch miesięcy, zawodnik Kontry Elbląg nie był powoływany przez Wydział Wyszkolenia PZB ani na konsultacje startowe oraz turnieje międzynarodowe, jak również nie uczestniczył w szkoleniu centralnym oraz przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich w Rio. Prezes tym samym okazał konsekwencję w swoich poczynaniach względem elbląskiego zawodnika i ani on, ani trener główny Kadry Narodowej Seniorów, nie kontaktował się z Dawidem.

Jakież było zdziwienie zawodnika oraz moje, iż nagle na trzy dni przed wylotem na turniej kwalifikacyjny do IO w Wenezueli do Michelusa zadzwonił asystent trenera Kadry Narodowej Seniorów z zapytaniem, czy chce pojechać do Vargas. Jeżeli propozycja złożona na trzy dni przed wylotem na kwalifikacje przez asystenta (z całym szacunkiem do jego osoby) jest profesjonalnym podejściem PZB do zawodnika, to nie dziwi fakt takiego samego stosunku zawodnika do Związku.

Ponadto, jeśli są to nowoczesne metody powoływania zawodników na ważne imprezy sportowe, to daje to obraz, jak funkcjonuje Wydział Wyszkolenia PZB.

Niezmiernie dziwnym jest fakt, że zawodnik, któremu najpierw podziękowano za dalszą współpracę z PZB ma przez ponad dwa miesiące łudzić się nadzieją, że może Pan Prezes lub trener główny Kadry Narodowej Seniorów zmienią zdanie i w chwili słabości dadzą mu możliwość startu w kwalifikacjach. Tym bardziej jest to żenujące zachowanie, że Michelus przez co najmniej 4 lata był na każde wezwanie do dyspozycji PZB, a teraz otrzymał podziękowanie za te wszystkie lata poza domem w ciągłych rozjazdach. Świadczy to przede wszystkim o szacunku Prezesa oraz trenera głównego Kadry Narodowej Seniorów do zawodnika, a właściwie jego braku. Warto również podkreślić fakt, że nie istnieje nawet najmniejsza współpraca na linii Związek a klub zawodnika Kadry Narodowej Seniorów, przynajmniej w przypadku Kontry Elbląg, gdyż ani Pan Prezes, ani trener główny Kadry Narodowej Seniorów, nie próbowali nawiązać chociażby nici porozumienia, co byłoby tylko z korzyścią dla dalszego, prawidłowego rozwoju sportowego Michelusa, a jego udział w turnieju kwalifikacyjnym w Wenezueli byłby naturalnym zakończeniem jego wieloletnich przygotowań do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rio. Jego szanse na udział w IO zostały zaprzepaszczone dzięki nielogicznym działaniom dwóch osób, o których mowa wyżej.

CO W RINGU PISZCZY, CZYLI KILKA SŁÓW O KWALIFIKACJACH DO RIO 2016 >>>

Niezmiernie żałuję również, że Pan Prezes nie chciał rozmawiać o sprawach sportowych w kwestii tak ważnej jak udział w kwalifikacjach do igrzysk w Rio krajowego lidera w wadze lekkiej Dawida Michelusa.

Na zakończenie nie będę Panu Prezesowi serdecznie dziękował za cztery lata pańskiej kadencji w PZB, między innymi dlatego, że na Pana stwierdzenie, iż "W tej chwili trwa wyścig wyborczy i nie wiadomo, które drzwi będą otwarte, a które zamknięte", ja z całą odpowiedzialnością odpowiadam, że drzwi gabinetu Prezesa PZB były w tym okresie skutecznie zamknięte na priorytetowe sprawy polskiego boksu.

Prezes UKS Kontra Elbląg
Krzysztof Stemplewski