Lennox Lewis wierzy, że pomimo różnicy w gabarytach Kella Brooka (36-0, 25 KO) stać na odniesienie sensacyjnego zwycięstwa nad Giennadijem Gołowkinem (35-0, 32 KO).
- Nie można się bać. Zawodnicy, którzy walczyli z Tysonem, byli przestraszeni, zanim pojawili się w ringu, przegrywali jeszcze przed pierwszym ciosem. Trzeba na to patrzeć tak - on jest silny, ale ja również. Muszę go uderzyć pierwszy, bo jak on mnie trafi, to mogę polecieć na deski - powiedział były mistrz wagi ciężkiej.
- Brook ma szanse, jest taka możliwość, że wygra. Ale zawsze jest trudno, kiedy idzie się dwie wagi w górę - dodał.
Do walki Gołowkin-Brook dojdzie 10 września w Londynie. W stawce znajdą się należące do Kazacha pasy WBC, WBA Super oraz IBF w dywizji średniej.