'JOSHUA NA DOBREJ DRODZE, ALE ZA WCZEŚNIE NA KLICZKĘ I FURY'EGO'

Redakcja, Daily Mail

2016-07-13

Lennox Lewis, wielki i zunifikowany mistrz wszechwag przełomu wieku, z dumą patrzy na swoich następców. Bo to właśnie Anglicy nadają teraz ton w królewskiej kategorii. Tyson Fury (25-0, 18 KO) dzierży pasy WBO i WBA, a Anthony Joshua (17-0, 17 KO) zasiada na tronie IBF.

- Joshua pojawił się w odpowiednim czasie. Cieszę się oglądając jego zwycięstwa, bo Audley Harrison również zdobył złoto olimpijskie, lecz jemu nie udało się potem sięgnąć po tytuł w gronie zawodowców. Przed Anthonym wielka przyszłość, ma wszystko co potrzeba, ale pojawią się w końcu rywale, których nie zdoła przewrócić. A wtedy poznamy odpowiedzi na wszystkie pytania, na przykład odnośnie jego kondycji czy odporności na ciosy. Joshua może tak jak ja zostać bezdyskusyjnym mistrzem, ale odradzałbym mu jeszcze starcie z Furym czy Kliczką. Nadal brakuje mu jeszcze doświadczenia w porównaniu z nimi. Anthony musi stoczyć jeszcze kilka pojedynków z mocnymi przeciwnikami. Dobrą opcją byłby na przykład David Haye, który pozostaje bardzo groźny, lecz nie tak bardzo jak Kliczko i Fury. Przecież Fury, pomimo swoich rozmiarów, porusza się niczym Ali - stwierdził znakomity Brytyjczyk, mistrz olimpijski z Seulu.