GGG NIE PÓJDZIE W GÓRĘ, DOPÓKI NIE ZGROMADZI WSZYSTKICH PASÓW

Miguel Rivera, boxingscene.com

2016-07-10

Na Giennadija Gołowkina (35-0, 32 KO) spadła fala niezasłużonej krytyki, gdy zgodził się boksować 10 września w Londynie z mistrzem IBF wagi półśredniej Kellem Brookiem (36-0, 25 KO). Wszystko dlatego, że obóz "GGG" nie mógł skłonić Chrisa Eubanka Jr (23-1, 18 KO) do podpisania kontraktu.

Szybko pojawiły się głosy, że Gołowkin robi dokładnie to samo, co kilka miesięcy wcześniej unikający go jak ognia Saul Alvarez (47-1-1, 33 KO), który wybrał sobie na rywala znacznie mniejszego Amira Khana (31-4, 19 KO). Wynik był z góry jasny - "Canelo" brutalnie znokautował przeciwnika w 6. rundzie. Teraz zapewne to samo uczyni "GGG", więc jego przeciwnicy już apelują, by po wygranej walce przeniósł się do wyższej kategorii i tam poszukał prawdziwych wyzwań.

Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać

34-letni Kazach jest gotowy bić się z każdym w wadze średniej, a jego celem jest zunifikowanie wszystkich tytułów mistrzowskich. Obecnie Gołowkin ma w posiadaniu pasy WBA Super, WBC, IBF i IBO, ale zależy mu jeszcze na należącym do Billy'ego Joe Saundersa (23-0, 12 KO) tytule WBO. Problem w tym, że niespełna 27-letni "Superb" w tym roku w ogóle nie walczył, a pojedynek z "GGG" wcale nie jest mu na rękę - choć oczywiście mówi co innego. Jak wszyscy.

- Moim celem jest zgromadzenie wszystkich pasów. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by do tego doprowadzić. W tej wadze są dobrzy zawodnicy, dobrze mistrzowie. Chcę mieć w swoich rękach wszystkie tytuły wagi średniej - mówi Gołowkin, defnitywnie wykluczając (przynajmniej na pewien czas) opcję przejścia do kategorii super średniej.