- Nie ma mowy o jakimkolwiek lekceważeniu rywala. Jestem bardzo skoncentrowany i skupiony, ale nasze starcie widzę szczerze mówiąc jako jednostronne bicie od pierwszego gongu, aż po moment nokautu - mówi Deontay Wilder (36-0, 35 KO), który w następną sobotę spotka się z Chrisem Arreolą (36-4-1, 31 KO).
Dla "Brązowego Bombardiera" będzie to już czwarta obrona tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Obaj panowie mieli się już spotkać w zeszłym roku, jednak "Koszmar" zaledwie zremisował z Fredem Kassim, więc jego miejsce zajął wtedy Johann Duhaupas. - Nigdy wcześniej ani później nie spotkałem na swojej drodze tak twardego zawodnika jak tamten Francuz - przyznał champion.
- Ja naprawdę z walki na walkę robię ciągle postępy i nie osiągnąłem jeszcze szczytowej formy. To co najlepsze wciąż przede mną. Arreola polegnie przed czasem - dodał Wilder.
DEONTAY WILDER: SERWIS SPECJALNY >>>
Poniżej przypominamy fragmenty treningu aktualnego mistrza z obozu Władimira Kliczki, któremu pomagał w roli sparingpartnera przed jego starciem z Mariuszem Wachem.