Anthony Joshua (17-0, 17 KO) miał wyjątkowo trudny obóz przygotowawczy przed pierwszą walką w obronie tytułu IBF w wadze ciężkiej, mówi promotor Anglika Eddie Hearn.
AJ znokautował w miniony weekend Amerykanina Dominika Breazeale'a (17-1, 15 KO). W ringu dominował od początku do końca, choć nie odprawił rywala równie szybko jak innych. Nokaut nastąpił dopiero w siódmej rundzie.
- Anthony o tym nie mówi, bo wyglądałoby to tak, że szuka wymówek, ale nie miał świetnego obozu. Po walce z Charlesem Martinem miał dwa tygodnie odpoczynku, tyle że w trakcie tego odpoczynku były zobowiązania sponsorskie, pojawiał się też w telewizji. Kiedy zaczynał przygotowania do kolejnego pojedynku, nadal był zmęczony - powiedział Hearn.
- Trzy tygodni temu złapał wirusa, pojawiły się wątpliwości, czy walka w ogóle się odbędzie. Wyszedł do ringu w świetnej formie, ale Breazeale był twardy. Rozmawiałem z Anthonym, wie, że musi zwolnić. Poziom rośnie, o zwycięstwa będzie coraz trudniej - dodał.
Kolejną walkę Joshua stoczy pod koniec roku, prawdopodobnie w listopadzie.