JOSHUA O TESTACH ANTYDOPINGOWYCH PRZED WALKĄ Z BREAZEALE'EM

Redakcja, PA Sport

2016-06-24

Przed pierwszą obroną tytułu IBF w wadze ciężkiej Anthony Joshua (16-0, 16 KO) zdradził, że często miał ostatnio gości przeprowadzających testy antydopingowe. W jednym przypadku zabrał ich nawet ze sobą do restauracji.

- Dwaj kontrolerzy pojawili się w miejscu, w którym przebywałem w Sheffield, chcieli próbkę moczu. Mogą przebywać nawet przez dwie godziny, podczas gdy ja "produkuję". Musiałem im jednak wytłumaczyć, że muszę coś zjeść po ciężkim treningu. Miałem ochotę na pikantnego kurczaka i zapytałem, czy mogę iść do lokalnej restauracji. Zgodzili się, ale pod warunkiem, że pojadą ze mną. Wskoczyliśmy więc wszyscy do mojego samochodu i ruszyliśmy. W restauracji usiedli przy stoliku obok mojego. Nie wiem, czy byli głodni, nie pytałem, nie zapłaciłbym zresztą za ich posiłek. Nie spuszczali mnie z oka do czasu uzyskania próbki, byli gotowi iść za mną do ubikacji, aby upewnić się, że to moja próbka - stwierdził Anglik.

Jak widać, kontrole mogą być uciążliwe, niemniej 26-latek podkreśla, że jest ich zdecydowanym zwolennikiem.

- Każdy, kto bierze niedozwolone środki, powinien zostać zdyskwalifikowany do końca życia. Ja nie mam problemu z przekazywaniem próbek. W ostatnich tygodniach byłem sprawdzany dwukrotnie - oznajmił.

Joshua będzie bronić tytułu w sobotę na ringu w Londynie. Jego rywalem będzie Amerykanin Dominic Breazeale (17-0, 15 KO).