JOSHUA: SKOŃCZYSZ JAK INNI - BREAZEALE: WYBRAŁEŚ ZŁEGO RYWALA

Redakcja, Boxingscene

2016-06-11

- Ludzie płacą za bilety żeby obejrzeć krew, oni chcą wojny w ringu i właśnie dlatego podążają ze mną w mojej podróży po ringach zawodowych. Wiedzą bowiem, że za każdym razem dostaną czego chcą - mówi na dwa tygodnie przed pierwszą obroną tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF Anthony Joshua (16-0, 16 KO).

Pierwszym pretendentem dla Joshuy będzie olimpijczyk z Londynu w reprezentacji USA - Dominic Breazeale (17-0, 15 KO).

- Nawet jeśli dotrwa do końca pierwszej rundy, to już w drugiej będzie w poważnym niebezpieczeństwie. Skończy tak samo jak inni moi rywale - odgraża się champion.

- Nie nakręcaj się za bardzo, bo i tak już jesteś na bardzo głębokiej wodzie. Nie pogarszaj więc dodatkowo swojej i tak już złej sytuacji - kontynuował Anglik, któremu challenger ostro zalazł za skórę podczas pierwszej konferencji prasowej, gdy prowokował mistrza swoim wzrokiem i gestami.

- Czekają cię spore kłopoty, zamierzam zszokować świat. Nie biorę pod uwagę innej opcji niż wygrana przez nokaut. On jeszcze o tym nie wie, ale dokonał złego wyboru. Po pierwszym wyprowadzonym przeze mnie uderzeniu pomyśli sobie "Cholera, czemu on bije tak mocno". Ja mogę przyjąć jego cios i nawet jeśli na moment padnę, to nie będę patrzył z uśmiechem na twarzy na wyliczającego mnie sędziego, jak to uczynił Charles Martin. Joshua stanie tego wieczoru między linami z prawdziwą bestią. W walce z Whyte'em widziałem masę błędów po stronie Anthony'ego, które zamierzam wykorzystać. Bo kiedy już go zranię tak jak Whyte, to już nie wypuszczę okazji z rąk i znokautuję Joshuę - ripostuje Amerykanin.