W wieku 42 lat zmarł Kimbo Slice, właściwie Kevin Ferguson - legenda ulicznych walk, jeden z najbardziej popularnych na świecie zawodników MMA, a także bokser.
Portal TMZ poinformował, że w poniedziałek Slice trafił do szpitala w Coral Springs na Florydzie. Odszedł niedługo później. Według nieoficjalnych informacji doznał ataku serca.
Sławę zdobył dzięki nagraniom z walk na ulicach i podwórkach, które publikowane były w sieci. W 2007 roku zadebiutował w MMA. W latach późniejszych zaliczył jeden, przegrany występ na gali UFC.
Pierwszą walkę bokserską stoczył w 2011 roku. W sumie było ich siedem. Slice wygrał wszystkie, w tym sześć przed czasem, ale poziom jego rywali pozostawiał wiele do życzenia. W ostatnim pięściarskim występie znokautował pod koniec stycznia 2013 roku Shane'a Tilyarda.
W trakcie bokserskiej kariery Slice współpracował ze znanym promotorem Garym Shawem. - Straciliśmy wspaniałego przyjaciela. Był brutalny w ringu i klatce, ale bardzo miły jako przyjaciel - napisał promotor po śmierci 42-latka.