FURY: WYRWĘ KLICZCE SERCE! WILDERA PRZEPOŁOWIĘ SWOIM KUT**EM!

Redakcja, iFL TV

2016-05-31

Nie na darmo na imię mu Tyson. Niczym słynny mistrz wagi ciężkiej Tyson Fury (25-0, 18 KO) w barwny sposób opisuje, co zrobi w walce rewanżowej z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO).

- Wyrwę mu serce i go nim nakarmię! Podam mu jego własne serce na talerzu! Wyrwałem mu je już w pierwszej walce, teraz je zje! - stwierdził Anglik.

Mike Tyson, na którego cześć Fury otrzymał imię, w podobnym tonie wypowiadał się przed pojedynkiem z Lennoxem Lewisem. Amerykanin krzyczał, że wyrwie swojemu rywalowi serce i zje jego dzieci. Skończyło się na jednostronnej walce i nokaucie na Tysonie.

Tło pojedynku z 2002 roku było jednak zupełnie inne od tego, na którym rozgrywać się będzie rewanż Fury-Kliczko. Anglik raz już pokonał Ukraińca i jest teraz faworytem, choć nie brakuje też takich, którzy sądzą, że Ukrainiec zwycięży, jeśli tylko będzie bardziej aktywny niż w listopadzie na ringu w Dusseldorfie.

- Nie ma znaczenia, jak będzie agresywny. I tak go spiorę! - zapewnia mistrz.

Do rewanżu dojdzie 9 lipca w Manchesterze. Jeszcze niedawno Fury przekonywał, że to będzie jego pożegnalny pojedynek, ale teraz mówi już o potyczkach z innymi czempionami królewskiej kategorii - Amerykaninem Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) i swoim rodakiem Anthonym Joshuą (16-0, 16 KO).

- Nie chcę ich pasów, ale pozwolę im ze mną walczyć. Wypnę ich sobie i złamię wpół swoim długaśnym kut**em! - powiedział.

Dodał, że zdecydowanie bardziej ceni Wildera niż "kulturystę" Joshuę. Podkreślił, że był przekonany, iż Amerykanin, posiadacz tytułu WBC, pokona Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO). Planowaną na 21 maja walkę z Rosjaninem trzeba było jednak przełożyć po tym, w organizmie pretendenta wykryto meldonium.

- Powietkin to karzeł. Wilder to mój człowiek - dopóki się z nim nie zmierzę. Wtedy będzie moją suką! - stwierdził Fury.