ARNOLD GJERGJAJ: SPRAWIĘ DAVIDOWI PRZYKRĄ NIESPODZIANKĘ

Redakcja, Sky Sports

2016-05-20

- Jestem tak pewny wygranej, jak żaden inny zawodnik tej gali. A wiecie czemu? Bo Haye i Briggs znają już gorycz porażki, a ja nie wiem co to znaczy przegrać walkę - mówi Arnold Gjergjaj (29-0, 21 KO), który jutro w głównym daniu londyńskiej gali skrzyżuje rękawice z Davidem Haye'em (27-2, 25 KO).

- Pozostaję niepokonany, pewny siebie i bardzo zmotywowany. Nie mam problemu z występem na terenie rywala, bo przecież ring wszędzie jest ten sam. Ktoś może mi zarzucić, że nigdy wcześniej nie boksowałem poza Szwajcarią, ale równie dobrze mogę zripostować, że Mayweather nigdy nie walczył w Szwajcarii i będzie to taki sam argument. Obserwowałem karierę Davida przez lata i wiem doskonale, że to jeden z najlepszych pięściarzy na świecie. Ale w sobotę to moja ręka powędruje w górę. Miałem do czynienia na sparingach z najlepszymi. Trenowałem wspólnie z Władimirem Kliczką, Tysonem Furym czy Kubratem Pulewem i sprawię jutro Anglikowi przykrą niespodziankę - zapowiada Gjergjaj.

- On rzeczywiście nie spotkał się dotąd z nikim wielkim, co wcale nie oznacza, że nie pokonałby tych zawodników z samego szczytu. Stać go na wygraną jednym ciosem. Wyobraźcie sobie, co się stanie, jeśli on mnie znokautuje? Będzie niepokonanym ciężkim w trzydziestu walkach, mając mnie na rozkładzie. Przecież to z miejsca zagwarantuje mu pojedynek o mistrzostwo świata - podgrzewa atmosferę sam Haye.