ANDRZEJ FONFARA: RYWAL PRZYPOMINA MI SAMEGO SIEBIE SPRZED LAT

Redakcja, Interia

2016-05-18

- Zacząłem obóz prawie osiem tygodni temu. Na początku byłem w Big Bear, następnie w Chicago i Houston. Dzięki temu, że obóz był długi, już teraz czuję, że jestem doskonale przygotowany kondycyjnie - mówi w rozmowie z Interią nasz najlepszy półciężki, Andrzej Fonfara (28-3, 16 KO). "Polski Książę" spotka się 18 czerwca w UIC Pavilion w Chicago z Joe Smithem Jr (21-1, 17 KO).

- Dałem mu szansę, by się ze mną zmierzył i liczę na to, że będzie w najwyższej formie. To waleczny zawodnik, który na pewno zostawi serce w ringu. On nie przyjedzie po pieniądze, tylko po chwałę i zwycięstwo - mówi o najbliższym przeciwniku Fonfara, który jest dziś zaliczany do absolutnej i ścisłej czołówki wagi półciężkiej na świecie.

- On cały czas prze do przodu, bardzo mocno bije. Większość walk wygrał przed czasem, chociaż nie mierzył się jeszcze z naprawdę groźnymi zawodnikami. Trochę przypomina mi... Andrzeja Fonfarę z młodych lat. Ja też musiałem przejść testy z Glenem Johnsonem czy Gabrielem Campillo. Smith tak samo jak ja jest głodny sukcesu i w ringu będą szły iskry. Nie lekceważę go, ale wiem, że na koniec to moja ręka pójdzie w górę - dodał Fonfara.

CAŁY WYWIAD >>>

Przypomnijmy, że Adonis Stevenson (27-1, 22 KO), na którego Andrzej poluje, w lipcu spotka się prawdopodobnie w Kanadzie z Thomasem Williamsem Jr (20-1, 14 KO), a jeśli wygra, w obowiązkowej obronie będzie musiał zmierzyć się z oficjalnym pretendentem WBC, Eleiderem Alvarezem (19-0, 10 KO). To by znaczyło, że Polak może poczekać na upragniony rewanż około roku.