WILDER BĘDZIE WALCZYĆ O WYPŁATĘ W SĄDZIE?

Redakcja, Tuscaloosa News

2016-05-18

Deontay Wilder (36-0, 35 KO) zapowiedział, że może skierować sprawę na drogę sądową, jeśli nie otrzyma 4,6 miliona dolarów przysługujących mu za odwołaną walkę z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO).

- Na pewno myślimy o procesie. Chcę moich pieniędzy. Zrobiłem wszystko, co powinienem był zrobić. Zasługuję na wypłatę. Na razie czekamy na werdykt WBC. Mam nadzieję, że federacja podejmie właściwą decyzję - powiedział mistrz świata WBC w wadze ciężkiej.

Amerykanin miał walczyć z Powietkinem w najbliższą sobotę, ale pojedynek anulowano po tym, jak w organizmie Rosjanina wykryto meldonium, wspomagający wydolność środek, który od 1 stycznia znajduje się na liście zakazanych. Nie wiadomo na razie, czy walka odbędzie się w innym terminie. Strona rosyjska twierdzi, że tak, a Wilder dopiero po pojedynku otrzyma gażę.

- Pieniądze przechowywane są w banku na zasadzie depozytu. Obóz Wildera napisał już do banku pismo, w którym apelował, aby nie zwracać nam środków. A my napisaliśmy, że dopiero wtedy, kiedy walka się odbędzie, otrzymają swoje pieniądze - stwierdził szef grupy Mir Boksa Andriej Riabiński.