PROMOTOR POWIETKINA: NIE OBLAŁ TESTÓW, MIAŁ DOPUSZCZALNĄ DAWKĘ

Redakcja, Informacja własna

2016-05-16

Andriej Riabiński nabył prawa do organizacji walki Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO) z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) wykładając w przetargu 7,15 miliona dolarów. Ale jak wiemy, nie dojdzie do niej, a już na pewno nie w sobotę. Rosyjski bogacz i promotor tak jak pisaliśmy wcześniej jest przekonany, że starcie o pas WBC wagi ciężkiej zostanie tylko przełożone na inny termin i jest gotów o to walczyć w sądzie.

- Jeśli nie dojdziemy do porozumienia z obozem Wildera, jesteśmy skłonni spotkać się z nimi w sądzie. Walka jest tylko przełożona i szukamy nowej daty. Nie ma żadnych prawnych podstaw, by pojedynek odwołać na dobre - przekonuje szef stajni World of Boxing (Mir Boksa).

- Oskarżenia wobec mojego zawodnika są nieracjonalne i ryzykowne. Cała ta historia została przesadnie napompowana przez media. Prawda jest taka, że Sasza nie oblał testu antydopingowego, ponieważ miał stężenie meldonium piętnaście razy niższe niż wynosi limit ustanowiony przez organizację WADA! Teraz musimy po prostu zrobić nowe testy, a potem ustalić nowy termin walki - dodał Riabiński.